Nizinkiewicz: Janda zasłoną dymną władzy

Brak przejrzystości programu szczepień jest dużo większym problemem niż kilkanaście osób zaszczepionych poza kolejnością.

Aktualizacja: 07.01.2021 16:31 Publikacja: 06.01.2021 19:11

Krystyna Janda

Krystyna Janda

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Od kilku dni można odnieść ważenie, jakby to Krystyna Janda odpowiadała w Polsce za ochronę zdrowia, a program szczepień przygotowali aktorzy.

– Szczepienia aktorów to incydent. Prawdziwy problem to 60 tys. zgonów w listopadzie – zwrócił uwagę Andrzej Sośnierz, lekarz, poseł PiS, członek Porozumienia i były szef NFZ. O „aktorach, którzy dali się naciągnąć", jak w „Dzienniku Zachodnim" mówił Sośnierz, „gadamy" już prawie tydzień. – Jandę i innych wykorzystałbym do promocji programu szczepień, a nie przez tyle dni trąbił o skandalu.

Poseł PiS dotknął sedna problemu. Spawa znanych osób stała się zasłoną dymną, która przykrywa problemy ze słabo przygotowanym programem szczepień.

Bo choć pod względem liczby zaszczepionych osób Polska jest na trzecim miejscu w Europie, dobrze nie jest. Niektórzy publicyści jakby podjęli grę PiS, kto mocniej i dłużej będzie rzucał kamieniami w aktorów, odwracając uwagę od realnych problemów. Tym bardziej że szybko ucichła sprawa przedstawicieli PiS, którzy również zaszczepili się poza kolejnością (partia ze swoich struktur usunęła tylko jednego starostę).

Do rządzących nie wystosowano listu otwartego, jak do Krystyny Jandy. PiS nie oburzało się też, gdy Przemysław Czarnek po znajomości odwiedził babcię w szpitalu lub gdy Jarosław Kaczyński czekał na wszczepienie endoprotezy krócej niż inni pacjenci, a kule do domu osobiście przywoził mu dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. Kaczyński i Czarnek nie byli uprzywilejowanymi elitami III RP, ale są nimi aktorzy?

„Szpitale wylewają nawet co szóstą dawkę szczepionki na koronawirusa, choć mogłyby podać ją pacjentom. W całej Polsce mogło się zmarnować nawet 8 tysięcy" – donosi „Gazeta Wrocławska". Czy można było temu zapobiec? Dlaczego w Agencji Rezerw Materiałowych są tysiące niewykorzystanych szczepionek, które rozdysponowuje się tylko raz w tygodniu? Dlaczego wielu pacjentów z grupy 0 wciąż nie ma terminu szczepień? Dlaczego kolejni mogą się na nie zapisywać dopiero od 15 stycznia? Co z odpowiedzialnością Łukasza Szumowskiego i innych stojących za trefnymi zakupami respiratorów? Co ze szczepionkami z USA? Kiedy poznamy listę przedstawicieli władzy i ich bliskich, którzy zostali zaszczepieni poza kolejnością?

Rządzący powinni zadbać o przejrzystość programu szczepień, żeby nie dochodziło do nadużyć. Temu jednak, że z dziurawego systemu szczepień korzystają osoby do tego nieuprawnione, ale zaproszone, nie jest winna Krystyna Janda.

Od kilku dni można odnieść ważenie, jakby to Krystyna Janda odpowiadała w Polsce za ochronę zdrowia, a program szczepień przygotowali aktorzy.

– Szczepienia aktorów to incydent. Prawdziwy problem to 60 tys. zgonów w listopadzie – zwrócił uwagę Andrzej Sośnierz, lekarz, poseł PiS, członek Porozumienia i były szef NFZ. O „aktorach, którzy dali się naciągnąć", jak w „Dzienniku Zachodnim" mówił Sośnierz, „gadamy" już prawie tydzień. – Jandę i innych wykorzystałbym do promocji programu szczepień, a nie przez tyle dni trąbił o skandalu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe