Afera KNF: Komisja śledcza jest w interesie PiS

Im częściej rządzący wykluczają powołanie sejmowej komisji śledczej ws. KNF, tym większe wzbudzają podejrzenia, że mają coś do ukrycia.

Aktualizacja: 15.11.2018 20:41 Publikacja: 15.11.2018 20:31

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Sejmowe komisje śledcze przestają mieć znaczenie. Nie budzą też już emocji wśród Polaków – stwierdził we wtorkowej „Rzeczpospolitej" Waldemar Paruch, szef Centrum Analiz Strategicznych przy premierze. Opinia głównego stratega w Kancelarii Premiera nie budziłaby zdziwienia, gdyby nie fakt, że rządzący w lipcu zdecydowali się na powołanie kolejnej komisji – tzw. VAT-owskiej.

Będąc jeszcze w opozycji, politycy PiS zapowiadali powołanie komisji śledczej w sprawie afery podsłuchowej. Sprawa dotyczyła nagranych w restauracjach polityków PO, PSL, SLD i ich otoczenia. Ale dziś tej komisji politycy partii rządzącej nie chcą od czasu, gdy okazało się, że podsłuchany został również Mateusz Morawiecki biesiadujący w otoczeniu ludzi PO.

Podobnie PiS odrzuciło wnioski opozycji o powołanie ośmiu innych komisji śledczych, w tym w sprawie inwigilacji dziennikarzy, śmierci Igora Stachowiaka, SKOK-ów, GetBacku. Dzisiaj też nie zgadzają się na powołanie komisji śledczej ws. afery KNF. Szef KPRM Michał Dworczyk już w dniu wybuchu afery stwierdził, że komisja nie jest potrzebna, a sprawę od strony proceduralno-prawnej zamyka dymisja szefa KNF.

Sytuacja, w której PiS nie zgadza się na żadną z komisji śledczych, dotyczących władzy, może budzić podejrzenie opinii społecznej, że PiS próbuje zamieść swoje problemy pod dywan. Tym bardziej że kaliber najnowszej sprawy jest nieporównywalny z wcześniejszymi wnioskami. W grę wchodzi nie tylko próba przekupstwa przez urzędnika państwowego podległego szefowi rządu, ale również błyskawiczna zmiana prawa pozwalająca znacjonalizować banki, w którą był zaangażowany cały aparat państwa.

Niepokój budzi również opieszałość prokuratury, która o zagrożeniu nie powiadomiła premiera, który o sprawie dowiedział się z mediów. Pytanie o ochronę kontrwywiadowczą. Pytanie o reakcję CBA, które do siedziby KNF weszło dopiero po powrocie jej zdymisjonowanego szefa z Singapuru. Pytania również o polityczną protekcję szefa KNF i osoby przez niego rekomendowane. Znaki zapytania mnożą się z godziny na godzinę. A wydaje się, że poznaliśmy dopiero wierzchołek góry lodowej afery KNF.

Część opinii społecznej może nie rozumieć złożoności sprawy KNF, ale – widząc reakcję władzy –może uznać, że PiS próbuje ją zamknąć jedną wymuszona dymisją.

Czy Jarosław Kaczyński boi się błędu Leszka Millera, który – zgadzając na komisję ws. afery Rywina – skazał SLD na polityczną marginalizację? Jednak musi też pamiętać o błędzie Donalda Tuska, który – nie zgadzając się na komisję ws. afery podsłuchowej – przyczynił się do utraty władzy przez Platformę. Prezes Kaczyński w 2015 roku powiedział: „Platforma nie ma tak wyśrubowanych i czystych zasad. My jesteśmy z wyższej półki". Czas na sprawdzam.

– Sejmowe komisje śledcze przestają mieć znaczenie. Nie budzą też już emocji wśród Polaków – stwierdził we wtorkowej „Rzeczpospolitej" Waldemar Paruch, szef Centrum Analiz Strategicznych przy premierze. Opinia głównego stratega w Kancelarii Premiera nie budziłaby zdziwienia, gdyby nie fakt, że rządzący w lipcu zdecydowali się na powołanie kolejnej komisji – tzw. VAT-owskiej.

Będąc jeszcze w opozycji, politycy PiS zapowiadali powołanie komisji śledczej w sprawie afery podsłuchowej. Sprawa dotyczyła nagranych w restauracjach polityków PO, PSL, SLD i ich otoczenia. Ale dziś tej komisji politycy partii rządzącej nie chcą od czasu, gdy okazało się, że podsłuchany został również Mateusz Morawiecki biesiadujący w otoczeniu ludzi PO.

Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji