Przywołany powyżej artykuł stanowi, że część standardów wskazanych w ustawie obowiązuje, o ile gmina nie określi w drodze uchwały własnych lokalnych standardów urbanistycznych. Dotyczy to przede wszystkim dostępu do infrastruktury komunikacyjnej oraz oświaty . Gminy otrzymały ustawowe upoważnienie do modyfikowania ustawowych parametrów odnoszących się do minimalnej odległości planowanej inwestycji od przystanku komunikacyjnego, najbliższej szkoły podstawowej i przedszkola, a także urządzonych terenów wypoczynku, rekreacji lub sportu. Ponadto rada gminy jest uprawniona do zmiany określonej w ustawie maksymalnej liczby kondygnacji naziemnych projektowanych budynków. Gmina może także w uchwale ustanowić dwa dodatkowe parametry, tj. określić minimalną liczbę miejsc parkingowych niezbędnych dla obsługi inwestycji lub nałożyć obowiązek zapewnienia dostępu do sieci ciepłowniczej.
Zmiany wprowadzane przez gminy w zakresie ustawowych standardów powinny mieścić się w przedziale, który został przedstawiony w ustawie. Ustawa dopuszcza, by lokalne standardy urbanistyczne różniły się od tych uregulowanych na poziomie centralnym o nie więcej niż 50 proc.. Przykładowo w odniesieniu do ustawowego wymogu zachowania minimalnej odległości 1000 metrów od przystanku komunikacyjnego, a w przypadku miast, w których liczba mieszkańców przekracza 100.000 – 500 metrów, lokalne standardy urbanizacyjne nie powinny zejść poniżej odpowiednio 500 metrów lub 250 metrów. W teorii treść uchwały rady gminy lub rady miasta może przewidywać też zmianę w drugim kierunku, np. zwiększyć dopuszczalną odległość od przystanku komunikacyjnego do odpowiednio 1.500 metrów w pierwszym przypadku lub 1.000 metrów – w drugim.
Zaostrzanie wymogów
Z treści uchwał opublikowanych do tej pory w wojewódzkich dziennikach urzędowych wynika, że gminy co do zasady wprowadzają regulacje maksymalnie obostrzające standardy ustawowe. W przypadkach niektórych miast parametry zostały zróżnicowane w zależności od strefy, w której inwestycja ma zostać realizowana (np. przedmieścia czy centrum). Ten trend wpisuje się w medialne doniesienia o tym, że duża część samorządów lokalnych miała raczej sceptyczne podejście do nowo wprowadzonych przepisów.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych przepisów ustawy jest dopuszczenie, by w ramach inwestycji możliwe było wybudowanie budynków o maksymalnie 14 kondygnacjach nadziemnych – w większych miastach (powyżej 100.000 mieszkańców), a w przypadku mniejszych miast i innych miejscowości – budynków o nie więcej niż 4 kondygnacjach. W przypadku, gdy w odległości 500 metrów od projektowanego budynku znajdują się budynki mieszkalne wyższe niż 14 pięter, to ustawa zezwala, żeby nowy budynek dorównał wysokością istniejącej zabudowie mieszkalnej. Uchwały samorządów wprowadzają tu maksymalne limity, do których uprawnia je ustawa.
Przykład
Samorządy w Warszawie, Poznaniu czy Opolu ograniczyły maksymalną liczbę kondygnacji w ramach inwestycji realizowanych na podstawie tej ustawy do 7 kondygnacji. Maksymalnie zawęziły również możliwość poszukiwania wyższej zabudowy mieszkalnej w sąsiedztwie inwestycji, czyli do 250 metrów od projektowanego budynku.