Coraz więcej osób starszych

W 2060 roku połowa Polaków przekroczy 50. rok życia. To wyzwanie głównie dla służby zdrowia.

Publikacja: 08.09.2014 02:04

Seniorzy już dzisiaj stanowią prawie 40 proc. pacjentów w szpitalach

Seniorzy już dzisiaj stanowią prawie 40 proc. pacjentów w szpitalach

Foto: 123RF

Starzejemy się w zastraszającym tempie. Według danych zaprezentowanych na Forum Ekonomicznym w Krynicy w 2035 r. aż jedna czwarta Polaków przekroczy 65. rok życia, a w 2060 r. – połowa z nas będzie miała więcej niż 50 lat.

Podczas dwóch paneli dyskusyjnych dotyczących polityki senioralnej, które odbyły się w Krynicy, ich uczestnicy próbowali zmierzyć się przede wszystkim z samą definicją seniora. Kto może być za niego uważany? Czy ten, który czuje się człowiekiem dojrzałym? Czy może ten, kto jest uzależniony od pomocy innej osoby? Demografowie określają tę grupę: „osoby powyżej 65. roku życia". Statystyki Narodowego Funduszu Zdrowia potwierdzają tę granicę. Fundusz już dziś wydaje na leczenie takich osób ponad 35 proc. budżetu.

– Sytuację tę, jak się wydaje, zauważyli politycy – podkreśla prof. Bolesław Samoliński, założyciel Koalicji na rzecz Zdrowego Starzenia się. – Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który utworzył w parlamencie stałą komisję do spraw polityki senioralnej.

Z medycznego punktu widzenia problem seniorów jest niezwykłym wyzwaniem. Po pierwsze, u starszych pacjentów mamy do czynienia z sytuacją, w której chorują one nie na jedną, ale na kilka chorób. Ponieważ biorą w związku z tym kilka leków, skutki leczenia przypominają czasem ruletkę. Bywa też tak, że jeden lek, jak na przykład diuretyk na nadciśnienie, powoduje kolejny problem medyczny, jakim jest np. nietrzymanie moczu.

Specjaliści podkreślają, że aby zmierzyć się z tym problemem, należy przede wszystkim precyzyjnie określić miejsce ludzi starszych w systemie ochrony zdrowia. Do ich potrzeb nie są dostosowane szpitale, nie ma szkoleń dla lekarzy w dziedzinie geriatrii, dramatycznie mało jest też samych geriatrów, a przecież już dzisiaj seniorzy stanowią prawie 40 proc. pacjentów w szpitalach. Często do nich wracają, co też jest kolejnym kłopotem.

Geriatria nie jest specjalizacją modną. W kontraktach podpisywanych przez NFZ nie ma dodatkowych punktów za leczenie pacjentów w podeszłym wieku, a jest to opieka czasochłonna. Do tego na efekty w geriatrii trzeba dłużej czekać. Trwają prace nad stworzeniem instytutu naukowego, który zajmowałby się szeroko rozumianą tematyką geriatrii.

W Krynicy w sposób specjalny wyeksponowany został problem cukrzycy i jej leczenia w celu zapobiegania wielu schorzeniom wieku starszego. Właśnie w cukrzycy ogniskuje się wiele problemów i medycznych, i organizacyjnych. Cukrzyca kosztuje nas prawie 7 miliardów złotych, połowa tej kwoty to koszty leczenia powikłań.

ONZ uznała cukrzycę za najczęstszą niezakaźną chorobę świata. Diabetolodzy z konieczności są więc skazani na patrzenie w przypadku starszych pacjentów nie tylko na cukrzycę, ale i towarzyszące jej choroby.

Cukrzyca powinna być traktowana w sposób szczególny także z jeszcze jednego powodu. Jeśli pojawi się w podeszłym wieku, nie zdąży poczynić wielu szkód w organizmie pacjenta. Jeśli jednak nie zdiagnozujemy jej szybko i nie zastosujemy odpowiedniego leczenia u pacjenta w wieku średnim – poczynić może olbrzymie spustoszenie, z którym przyjdzie się zmagać lekarzom właśnie u chorych po 60. roku życia.

Co ciekawe, liczba chorych na cukrzycę po 80. roku życia maleje, ale mamy tu chyba do czynienia po prostu z biologiczną selekcją – tego wieku i starszego dożyją tylko najmocniejsi.

Niestety – jak alarmowali w Krynicy specjaliści diabetolodzy – Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, w których pacjenci nie mają szerokiego dostępu do najnowocześniejszych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy.

Dzisiaj na przykład złotym standardem jest stosowanie jako leku drugiego rzutu po metforminie – doustnych leków inkretynowych. Niestety, w Polsce wciąż nie są one – mimo apeli Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego – refundowane, chociaż mają pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych. „Rz" razem z wieloma środowiskami od kilkunastu miesięcy walczy o ich refundację, na najnowszej liście ogłoszonej 1 września po raz kolejny jednak ich nie ma.

O pomoc w tej sprawie diabetolodzy apelowali m.in. do posła Michała Szczerby, przewodniczącego sejmowej Komisji Senioralnej.

Problemy związane z tą grupą społeczną są jednak o wiele szersze. Po pierwsze, władze powinny zadbać o stworzenie warunków, aby osoby 40–50 letnie wchodziły w wiek senioralny w lepszej kondycji psychicznej i fizycznej.

Po drugie, jest wiele działań prozdrowotnych, które można i należy propagować. – W tym roku mija 40 lat od utworzenia pierwszego w Polsce Uniwersytetu Trzeciego Wieku – przypomniała Krystyna Lewkowicz, prezes Fundacji Porozumienie Uniwersytetów Trzeciego Wieku. – W tej chwili jest ich już w naszym kraju ponad 500.

Uniwersytety starają się nie tylko dbać o stan umysłu i wiedzy swoich członków, ale zmierzyć się muszą także z innymi poważnymi wyzwaniami.

Dlatego też prowadzą niezwykły program „Usłyszeć motyla". O co w nim chodzi ? Sprawa jest poważna, dotyczy bowiem słuchu seniorów. O ile większość z ich nie ma problemu z przyznaniem się do tego, że źle widzi, i natychmiast udaje się do okulisty po okulary, o tyle tylko mały procent osób starszych potrafi przyznać się do tego, że dobrze nie słyszy. Nie przyznają się, a jeśli nawet nie mają już wyjścia, to bardzo rzadko decydują się na założenie aparatu słuchowego.

Problem wydaje się błahy, ale wcale taki nie jest. Pacjent niedosłyszący nie tylko nie ma komfortu życia, ale w większym stopniu narażony jest na wypadki i urazy.

Kolejnym zjawiskiem, o którym myśleć należy już teraz jest rosnąca liczba osób niesamodzielnych, które wymagają pomocy na co dzień. W tej chwili mamy ich Polsce 800 tys., w roku 2020 będą ich już 2 miliony. Jest to więc problem nie tylko dla lekarzy, ale i pomocy społecznej oraz rodzin.

Mamy więc do czynienia niewątpliwie z lawiną zmian demograficznych, które w konsekwencji mogą spowodować zmiecenie systemu opieki społecznej i zdrowotnej. Lawiny można także detonować wcześniej i zapobiec skutkom ich niszczycielskiej siły.

Starzejemy się w zastraszającym tempie. Według danych zaprezentowanych na Forum Ekonomicznym w Krynicy w 2035 r. aż jedna czwarta Polaków przekroczy 65. rok życia, a w 2060 r. – połowa z nas będzie miała więcej niż 50 lat.

Podczas dwóch paneli dyskusyjnych dotyczących polityki senioralnej, które odbyły się w Krynicy, ich uczestnicy próbowali zmierzyć się przede wszystkim z samą definicją seniora. Kto może być za niego uważany? Czy ten, który czuje się człowiekiem dojrzałym? Czy może ten, kto jest uzależniony od pomocy innej osoby? Demografowie określają tę grupę: „osoby powyżej 65. roku życia". Statystyki Narodowego Funduszu Zdrowia potwierdzają tę granicę. Fundusz już dziś wydaje na leczenie takich osób ponad 35 proc. budżetu.

Pozostało 87% artykułu
Obszary medyczne
Masz to jak w banku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?