W Polsce z roku na rok rodzi się coraz mniej dzieci. Spadek urodzeń odbija się szczególnie na rentowności małych i peryferyjnych placówek medycznych. Zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia obudziły dyskusje dotyczące m.in. bezpieczeństwa i komfortu rodzących.

Sala narodzin zamiast porodówki? Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia

Portal RynekZdrowia.pl analizuje propozycje zmian dotyczące struktury i formy opieki okołopołożniczej. O propozycjach MZ opowiada w wywiadzie dla portalu wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka.

Ekspertka wyjaśnia kontekst, który wymusza zmiany: coraz więcej oddziałów położniczo-ginekologicznych generuje duże straty finansowe (ze względu na spadek urodzeń). W wybranych placówkach medycznych, zamiast tradycyjnych „porodówek” miałyby powstać sale narodzin (tylko dla porodów fizjologicznych). Te byłyby zlokalizowane w szpitalach, które zdecydują się m.in. na inną formułę przyjmowania porodów nagłych.

Według wstępnych informacji MZ, jednym z wymogów przystąpienia placówki do projektu byłoby posiadanie Izby Przyjęć lub SOR-u. Wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka zaznacza jednocześnie: „Chcielibyśmy uciec od tego przekazu, że to jest w SOR-ze. Proszę też zauważyć, że to dotyczyłoby oddziałów, które chcą się przekształcić i tak naprawdę mamy całe zaplecze lokalowe i sprzętowe w tych oddziałach. To się nie musi odbywać w samym SOR czy w Izbie Przyjęć, dalecy jesteśmy od tego ...)”

Czytaj więcej: Sala narodzin dla chętnych szpitali, ale są wytyczne. Minister Kęcka o zmianach w porodach