„Pan w spektrum? Nie, dziękujemy.” Jak autyści i adehadowcy muszą walczyć o dostęp do rynku pracy

Przypadający na 18 czerwca dzień autystycznej dumy i niedawne święto neuroróżnorodności to dla osób w spektrum autyzmu i z ADHD okazja, by przypomnieć o swoich prawach. Na razie nie jest dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o dostęp do rynku pracy – przyznaje wielu autystów i adehadowców.

Publikacja: 18.06.2024 10:26

Osoby dotknięte autyzmem są wrażliwsze na głośne dźwięki.

Osoby dotknięte autyzmem są wrażliwsze na głośne dźwięki.

Foto: Adobestock

„Chyba najgorszym doświadczeniem zawodowym w moim życiu były dwa dni spędzone w kuchni pięciogwiazdkowego hotelu w centrum Warszawy” – mówi Karol, 27-latek w spektrum autyzmu. Inni pracownicy kuchni naubliżali mu od „ch…”, bo sądząc że podobnie jak w poprzedniej pracy przysługuje mu półgodzinna przerwa, opuścił na taki czas stanowisko. Cała sytuacja przyczyniła się u niego do ciężkiego epizodu depresyjnego, w którym chłopak był o krok od targnięcia się na swoje życie.

- To ostatecznie mnie zniechęciło do gastronomii, w której pracowałem przez kilka lat, ale nie mam pretensji do przełożonych. Wszystko działo się pod nieobecność mojego bezpośredniego szefa, który potem wraz z kadrową wyrazili wobec mnie ubolewanie za to, co się stało, a wynagrodzenie za te dwa dni miałem wypłacone – przyznaje Karol, który obecnie pracuje jako mechanik rowerowy.

Jakie problemy mają osoby w spektrum autyzmu i ADHD?

Mówiący nieco niewyraźnie, ale zwracający uwagę inteligencją i uprzejmością 27-latek nie poszedł na studia przez ciężką traumę ze szkoły. W wieku 14 lat zakochał się w koleżance, a kiedy wyszło to na jaw, koledzy ze starszych klas zaczęli go wyśmiewać za nadwagę. Szykany zaszły tak daleko, że mało co nie zakończyły się tragedią. Po pięciu nieudanych próbach samobójczych Karol trafił na dwa miesiące do szpitala psychiatrycznego, a nawroty depresji ciągnęły się za nim jeszcze latami.

- Dostałem wypowiedzenie niedługo po tym, jak w moim dziale zmienił się szef. Kiedy tylko mój poprzedni przełożony zapowiedział swoje odejście, menedżer zajmujący się sprawami formalno-organizacyjnymi zaczął mi robić pod górkę z każdą najdrobniejszą rzeczą – opowiada Jakub, 35-latek z diagnozą spektrum autyzmu i ADHD w stopniu znacznym, pracujący jako copywriter w agencji reklamowej.

Zaczęło się od sugestii, że w rzeczywistości nie ma ADHD, a problem z alkoholem. Potem było wprowadzanie go w błąd co do obowiązujących w firmie procedur, a że z ich zapamiętaniem ma problem nawet w normalnych warunkach, to w taka sytuacja wprowadzała go w zupełną dezorientację. Kiedy menedżer odmówił mu dostępu do dokumentacji dotyczącej wykorzystanej puli dni wolnych, problem we współpracy zgłosił nowemu przełożonemu.

- Szef obiecał mi pomoc, ale potem okazało się, że tuż po złożeniu skargi usunął mnie z głównych kanałów komunikacji w firmie. Nie zauważyłem tego od razu, bo byłem na zwolnieniu po przebytej operacji. Jednak kiedy chciałem wrócić do pracy, wypowiedzenie umowy już na mnie czekało – przyznaje dość wysoki brunet o nieco niezgrabnej sylwetce.

Czytaj więcej

Światowy Dzień Świadomości Autyzmu - jak naprawdę wygląda życie w spektrum?

Autyzm, ADHD i neuroróżnorodność

Właśnie z myślą o takich osobach jak Karol i Jakub obchodzi się dzień neuroróżnorodnej dumy, który wypadł na ostatnią niedzielę, i przypadający na dzisiaj dzień autystycznej dumy. Jak zauważa Dominik Ziołkowski, terapeuta z warszawskiego ośrodka Simuli, neuroróżnorodność staje się coraz bardziej modnym określeniem. Oznacza ono wielość wzorców, według których u różnych jednostek mogą rozwijać się funkcje umysłowe, a jednocześnie nie nadaje im negatywnej konotacji, jak ma to miejsce w używającej terminu „zaburzenia” nomenklatury medycznej.

- Taka odmienność często jest ograniczeniem, ale też wiąże się z zaletami, jakimi u osób w spektrum autyzmu często są wytrwałość, zaangażowanie czy przywiązanie do szczegółu – zauważa psycholog, dodając że osoba neuroatypowa może być zarówno profesorem na uczelni, skrupulatnym księgowym, jak i wyjątkowo sumiennym pracownikiem przy taśmie montażowej.

W wielu przypadkach neuroróżnorodność czyni takie osoby zupełnie wyjątkowymi. W kulturze popularnej autyzm często jest utożsamiany z niezwykłymi talentami, jak chociażby zespołem sawanta, wokół którego zbudowana jest fabuła filmu „Rain Man”. Jednak Ziołkowski do tego typu generalizacji podchodzi sceptycznie, bo pomijają one fakt, że takimi darami dysponuje jedynie niewielka część osób neuroatypowych.

Na czerwiec przypada też miesiąc dumy społeczności LGBT, o czym przypominały organizowane w polskich miastach parady. Na ich tle dzień neuroróżnorodnej dumy przeminął niemal niezauważony, choć według szacunków populacja osób neuroatypowych jest co najmniej równie liczna jak społeczność LGBT. Czyżby zatem nie widziały sensu w nagłaśnianiu swoich problemów?

- W pokoleniach, które dorastały w ubiegłym wieku bardzo niewiele osób jest zdiagnozowanych, więc po prostu nie wiedzą, że są w spektrum autyzmu, albo mają ADHD. Jednak być może część nie postrzega tego jako swojej odmienności jako atutu i dlatego nie chce o niej głośno mówić – zastanawia się Ziołkowski.

Czytaj więcej

Najważniejsze, że mogę wyjść z domu

Jaka praca dobra dla autystów i adehadowców?

Jak wynika z doświadczenia terapeuty, problemy osób neuroatypowych na rynku pracy są widoczne gołym okiem. Powszechny brak zrozumienia otoczenia dla specyficznych cech osobowości ludzi w spektrum autyzmu czy z ADHD sprawia, że znaczna większość z nich pracuje na stanowiskach znacznie poniżej swoich kwalifikacji, jeśli w ogóle mają jakąkolwiek pracę. Z drugiej strony części takich osób udaje się sobie względnie dobrze radzić, nawet mimo wielu problemów, z którymi nadal się borykają. Przykładem jest Wiktoria, która w jednym z poznańskich szpitali odbywa staż na SOR-ze.

- Ta praca może nie jest szczytem moich marzeń i możliwości, ale ludźmi dogaduję się tu naprawdę dobrze. Wydaje mi się, że SOR to dość specyficzne miejsce. Wszystko działa tu na zasadzie kontrolowanego chaosu, więc nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, ze połowa kadry ma ADHD, a druga połowa autyzm – śmieje się 23-latka z diagnozą spektrum autyzmu i podejrzeniem ADHD.

Jak dodaje, już dawno zauważyła, że najlepiej czuje się w dziedzinach w których trzeba robić wiele rzeczy na raz, i to natychmiast, jak chociażby anestezjologia. Jednak sama przyznaje, że na uczelni ma więcej problemów niż w pracy. Na co bardziej nużących zajęciach z trudem udaje jej się utrzymać uwagę, a czasami wręcz przysypia.

- Cała grupa kręci ze mnie bekę, ale co ja poradzę, jeśli są prowadzone tak, że ciężko mi jest na nich wysiedzieć? – przyznaje Wiktoria.

- ADHD charakteryzuje się czterema cechami – zauważał tymczasem w rozmowie na kanale YouTube „kariera: akcja!” psychiatra dr Jarosław Jóźwiak.

Na czym polega ADHD?

Pierwsza to skoki energii – raz człowieka “nosi”, raz nie może wstać z łóżka (wbrew stereotypowi nie wszystkich adehadowców rozpiera energia, część z nich to osoby z natury niskoenergetyczne). Druga cecha to skoki koncentracji. Jeśli podejmuje się jakiś nieciekawy dla siebie temat, to nie jest się w stanie w ogóle nad nim skupić, ale jeżeli coś kogoś interesuje, to wpada on w tzw. hiperfokus – może się zajmować tym i niczym więcej godzinami, jeśli nie dniami.

- Trzeci aspekt to impulsywność, która objawia się tym, że do fascynujących aktywności podchodzi się natychmiast, a do nużących dla siebie nie potrafi się zabrać w żaden sposób. Czwarty to emocjonalność, czyli wrażliwość na to, co o nas mówią inni, czasem określana jako zaburzenie regulacji emocji – zauważa dr Jóźwiak.

- Moje problemy w pracy zaczęły się od tego, że ciężko mi było trzymać się deadlajnów. Choć zadania były dość zróżnicowane, to przy pracy na home office brakowało mi bodźców, a to negatywnie wpływało na moją zdolność koncentracji i motywację – wspomina Jakub.

Jak komentuje Ziołkowski z Simuli, problemy z motywacją to u osób w spektrum wtórny objaw. Brak satysfakcjonujących relacji międzyludzkich sprawia, że wycofują się one z życia towarzyskiego, a skutkiem jego braku jest m.in. osłabienie motywacji. U adehadowców rujnują ją trudności z domykaniem zadań, które prowadzą do narastania zaległości. Tymczasem problemy z terminowością mogą wynikać z całego szeregu czynników – poczynając od kwestii bezpośrednio związanych z diagnozą aż po wychowanie, czyli w tym kontekście np. panujące w rodzinie podejście do punktualności.

- Liczą się zarówno nabyte doświadczenia, jak i dyspozycja dnia. Prawie zawsze kluczem są jednak emocje, a zwłaszcza lęki i napięcia. Nie należą do rzadkości przypadki nastolatków, którzy za sprawą stanów lękowych nagle przestają chodzić do szkoły – zaznacza terapeuta.

Czytaj więcej

Tallulah Willis o spektrum autyzmu: ta diagnoza zmieniła moje życie

ADHD i rynek pracy? Tak to działa w USA

Jakubowi problemu z terminowością nie udało się rozwiązać na czas. Jego relacje ze kolegami z agencji zaczęły psuć się coraz szybciej, a słaba atmosfera szkodziła na jego motywację i zabijała kreatywność. Ze względu na spóźnienia menedżer zmienił organizację jego pracy, do czego trudno było mu się dostosować (spektrum autyzmu związane jest ze sztywnością nawyków), ale jednocześnie pod różnymi pretekstami zaczął odmawiać odbierania wykonanych zadań.

- To dodatkowo negatywnie wpływało na moją motywację, bo narobiłem się, a nigdy nie wiedziałem, czy moja praca nie wyląduje ostatecznie w koszu. Na koniec doszło do sytuacji, w której menedżer wmawiał mi, że kwota z wystawionej przeze mnie faktury mi się nie należy, po czym okazało się, że w backoffice omawiany był zupełnie przeciwny problem. Kwota była zaniżona, ale ani tej informacji, ani prośby o korektę już mi nie przekazał – opowiada Jakub.

Jak w podcaście przyznaje dr Jóźwiak, pod względem rozpoznawania ADHD Polska plasuje się na ostatnim miejscu w Europie, a to oznacza dramatycznie słabą świadomość zjawiska. Znacznie więcej szczęścia mają ci, którzy z ADHD urodzili się chociażby w USA, gdzie istnieją wręcz firmy wyspecjalizowane w dostosowywaniu pod konkretne osoby konkretnych stanowisk pracy.

Według dra Jóźwiaka ich metody są ściśle uzależnione od rodzaju stanowiska, obowiązków i problemów, z jakimi boryka się dany adehadowiec, a liczba dostępnych rozwiązań w tej sferze rozwiązań idzie w setki. Osoby z ADHD zmagają się z dotrzymywaniem deadline'ów i, a często też z utrzymywaniem wysokiej wydajności w pracy o powtarzalnej naturze.

- Problemem bywa dla nich współpraca w zespole, bo przez problem z regulacją emocji biorą wszelkie komentarze przesadnie do siebie – zauważa dr Jóźwiak.

Czy osobie w spektrum autyzmu łatwo jest znaleźć pracę?

Jak dodaje psychiatra, mają wreszcie bardzo silny zespół oszusta (podważanie przed samym sobą własnej uczciwości, kompetencji, czy prawa do uznania ze strony innych) i często bywają przekorni. To ostatnie objawia się niechęcią do narzucanego z góry sposobu pracy czy podważaniem istniejących zasad.

- Z drugiej strony cechują się niezrównaną kreatywnością, sprawiającą że wciąż chcą robić coś nowego – wskazuje specjalista.

Tymczasem długą listę nieudanych doświadczeń zawodowych ma za sobą Karol. Pierwszą po ukończeniu liceum pracą z prawdziwego zdarzenia była dla niego rola pomocy kucharza w barze, który prowadzili znajomi jego rodziców. W gotowanie wciągnęły go filmy z YouTube’a. Jednak przez słabą atmosferę praca szybko go zniechęciła, nawet pomimo tego że w domu nadal gotował z przyjemnością.

- Zarabiałem 10 zł za godzinę, a przez kłopoty finansowe właścicieli wynagrodzenie zawsze dostawałem z mniejszym lub większym opóźnieniem. Jednak uznawałem, że to, czego się nauczę, przyda mi się w kolejnej, lepszej pracy, a dodatkowo byłem mało asertywny, bo bałem się, że popsuję relacje między moimi rodzicami a ich znajomymi– opowiada Karol.

Po przepracowaniu na pół etatu dwóch lat – z czego pół roku przypadło na związane z nawrotem depresji zwolnienie – chłopak zrezygnował i zaczął szukać innej pracy. Jak jednak sam przyznaje, przebyta w szkole trauma sprawiła, że sam się w tych poszukiwaniach mocno blokował. Listę obaw otwierało to, że atmosfera w nowym miejscu może być równie słaba jak w poprzednim.

- Obawiałem się pracy w pełnym zakresie godzin, bo sądziłem, że nie dam rady przez zmęczenie. Nie chciałem pracować w centrum, bo źle się czuję w zatłoczonych autobusach, czy przejściach podziemnych. Najbardziej przerażające było jednak to, że musiałbym poznać dużo nowych osób i się z nimi integrować – wspomina Karol.

„Pan z autyzmem? Nie, dziękujemy”

Te obawy jeszcze mocniej dopadły go, kiedy już pracował – jak przyznaje, aby wymigać się z obowiązkowego wyjazdu integracyjnego, załatwił sobie zwolnienie lekarskie. Czasem jednak okazywało się, że obawy bywają uzasadnione. Na jednej z rozmów kwalifikacyjnych poczuł się na tyle pewnie, że odpowiadając na pytanie, co jest ważne dla niego w pracy, opowiedział nie tylko o atmosferze, ale i o swojej diagnozie, czego normalnie nigdy nie robił.

- Po minach prowadzących rozmowę szybko zorientowałem się, że ich reakcja jest negatywna, nawet mimo tego że prawdopodobnie nie mieli pojęcia, czym jest autyzm – opowiada Karol.

- Takie reakcje wynikają ze zwykłej nieświadomości. Nie wiedząc, czym jest autyzm, wiele osób może chcieć uniknąć ewentualnego problemu i na wszelki wypadek takiej osoby woli nie zatrudniać – ocenia Ziołkowski z Simuli.

W końcu chłopak znalazł jednak pracę przy skręcaniu rowerów w sklepie sportowym, gdzie już pierwszego dnia poznał Bogdana, z którym szybko stworzył niezawodny duet. Przychodząc do pracy Karol z rowerami miał tylko tyle wspólnego, że lubił majsterkować, jednak starszy o ponad 20 lat kolega błyskawicznie zaraził go swoją pasją. Jak ocenia Karol, to ta praca wreszcie na dłużej wyciągnęła go z objęć depresji, a on potrafił w niej spędzać po kilkanaście godzin dziennie.

- Aby pomóc osobom neuroatypowym w pracy, kluczowe są życzliwość i zrozumienie. Na pewno nie powinno się ignorować pojawiających się problemów, jednak rozmowa o nich nie powinna przypominać wytykania błędów – komentuje Ziołkowski.

Praca dla autystów? Jest na to pomysł

Tymczasem Jakubowi, który jest na okresie wypowiedzenia, dość niespodziewanie zaczęła sprzyjać przeprowadzana w jego agencji reorganizacja. Agencja zaczęła pracować dla klienta z branży, w której obsłudze miał kilkuletnie doświadczenie, a związane z nowym zadaniem wyzwanie okazało się dla niego na tyle ciekawe, że szybko odzyskał dawną kreatywność.

- Nie mam zbyt wielu złudzeń, że zmieni to coś w mojej obecnej sytuacji, ale z pewnością się czegoś nauczę – ocenia Jakub.

Tymczasem w ubiegłym roku Karol po pięciu latach odszedł ze sklepu sportowego. Zrobił kurs na mechanika rowerowego i po niełatwych poszukiwaniach znalazł pracę w serwisie, gdzie szczęśliwie atmosfera jest równie dobra jak w sklepie sportowym. W planach ma założenie własnego warsztatu, w którym chce zatrudniać wyłącznie osoby w spektrum autyzmu. Jak tłumaczy, dobrze pamiętając o swoich problemach, chce pomóc odnaleźć się na rynku pracy innym „Aspie” (popularne anglojęzyczne określenie osoby w spektrum autyzmu).

- Niekoniecznie musieliby się interesować rowerami, bo pewnie osób w spektrum z takim hobby nie jest wiele. Mogą mieć inne zainteresowania, ale ważne żeby to było miejsce dające im szansę dostać kopa w górę, albo chociaż żeby na jakiś miesiąc czy pół roku mogli się gdzieś zaczepić – planuje Karol, dodając że jeszcze nie czuje się na tyle pewny, by ze swoim projektem ruszyć już teraz, bo najpierw chciałby podpatrzeć, jak taki biznes prowadzą jego pracodawcy.

Cytaty poddane redakcji w celu zachowania przejrzystości tekstu. Niektóre dane wypowiadających się osób zostały zmienione. Autor materiału jest osobą w spektrum autyzmu i ADHD.

Obszary medyczne
Masz to jak w banku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?