Tak wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Jak zaznaczają projektodawcy, wymóg uzyskania recepty na pigułkę „dzień po” wprowadzono odgórnie, siłowo, w sposób niekorespondujący z już funkcjonującymi pozwoleniami na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego. W 2017 r. tłumaczono, że lekarz będzie mógł ocenić, czy zastosowanie leku nie wpłynie negatywnie na stan zdrowia pacjentki. Argumentowano też, że należy zapobiegać upowszechnianiu stosowania i nieuzasadnionej konsumpcji hormonalnych środków antykoncepcyjnych do stosowania wewnętrznego.

Zdaniem obecnego rządu należy uchylić to nadmiarowe ograniczenie i przywrócić stan sprzed lipca 2017 r. 

Czytaj więcej

Antykoncepcja razi rząd. Polska złożyła zaskakujące zastrzeżenie do ważnej umowy międzynarodowej