MRSA, czyli gronkowiec złocisty oporny na metycylinę, to zmora placówek medycznych na całym świecie. Jest najczęstszą przyczyną zakażeń szpitalnych. Ponieważ mikrob jest odporny na antybiotyki, choremu trudno się go pozbyć. Niektóre zakażenia są błahe, inne bardzo ciężkie, czasem śmiertelne.
Antybiotyki beta-laktamowe zabijają większość bakterii, niszcząc peptydoglikan, składnik ich ściany komórkowej. MRSA potrafi jednak wytworzyć broń, która wiąże się z antybiotykiem i uniemożliwia mu działanie. Ale wygląda na to, że antybiotykowa oporność MRSA została w końcu przełamana. Naukowcy z amerykańskich Laboratoriów Badawczych Mercka odkryli, że jeśli bakterię zaatakować równocześnie w inny jeszcze sposób, stanie się znów podatna na antybiotyki beta-laktamowe.
Zespół badawczy Christophera Tana przypuścił na bakterie szturm za pomocą związku rozkładającego kwas tejchowy (również składnik ściany komórkowej). Substancja ta sama nie była w stanie zabić gronkowca, ale jeśli dołączyło się do niej antybiotyk beta-laktaminowy, mikrob ginął. Amerykańscy naukowcy udowodnili skuteczność nowej terapii podczas eksperymentów in vitro oraz w badaniach na myszach. Ludziom nowego leku jeszcze nie podawano.
Naukowcy z Laboratoriów Mercka do swej terapii chcą dołączyć jeszcze trzeci składnik, który zaburzy proces wytwarzania kwasu tejchowego. Mają nadzieję, że taki koktajl będzie w stanie przełamać światowy kryzys podatności bakterii na antybiotyki. Kryzys ten spowodowany jest nadużywaniem antybiotyków, stosowaniem ich np. podczas infekcji wirusowych, na które nie pomagają. Antybiotyki są też używane w przemyśle spożywczym jako substancja stymulująca szybki wzrost zwierząt.
Co do zakażeń MRSA – jedną z przyczyn jest oszczędzanie na pielęgniarkach: ich za mała liczba wprost przekłada się na częstość zakażeń szpitalnych.