Chiński dziennik: Wygramy walkę z epidemią. Oficjalnie prawie nikt nie umiera

"People's Daily" odrzuca też krytykę pod adresem stosowanej do 7 grudnia w Chinach polityki "zero COVID".

Od 7 grudnia Chiny łagodzą politykę "zero COVID", w ramach której od początku epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w Państwie Środka chińskie władze prowadziły działania mające na celu całkowite wygaszanie ognisk zakażeń koronawirusem poprzez ścisły reżim kwarantanny i lokalne lockdowny.

Pekin zdecydował się odejść od tej polityki w związku z falą protestów w kraju - co budzi obawy ekspertów ds. ochrony zdrowia wskazujących, że chińskie społeczeństwo, pozbawione naturalnej odporności w związku z dotychczasowym izolowaniem Chińczyków od kontaktów z wirusem, czeka teraz fala zakażeń, która w ciągu kilku miesięcy może objąć nawet 60 proc. populacji tego kraju, czyli 10 proc. mieszkańców Ziemi.

Czytaj więcej:

Nowe Rynki

Państwa Azji znoszą restrykcje dla podróżnych. Czy ułatwi to podróże biznesowe?

Planując podróż biznesową w 2023 r.,...

Pro

Tymczasem chińskie władze najpierw przestały podawać dane o wykrywanych w kraju bezobjawowych zakażeniach koronawirusem, potem - chińska Komisja Zdrowia Publicznego zaprzestała publikowania codziennych raportów o dobowej liczbie zakażeń, które publikowała od początku epidemii w Chinach. Obecnie dane te ma podawać Centrum ds. Kontroli i Prewencji Chorób.

Od momentu złagodzenia przez Chiny polityki "zero COVID" domy pogrzebowe notują znaczny wzrost liczby klientów, a międzynarodowi eksperci ds. ochrony zdrowia szacują, że w tym roku, w związku z epidemią, umrze co najmniej milion mieszkańców kraju.

Ale oficjalnie liczba zgonów osób chorych na COVID-19 w Chinach od momentu odejścia od reżimu ścisłej kwarantanny jest bardzo niewielka. Władze Chin bagatelizują też obawy o to, że nagłe zniesienie obostrzeń może doprowadzić do kryzysu zdrowotnego w kraju.

W środę 27 państw członkowskich UE ma dyskutować na temat wspólnej reakcji na rozwój epidemii w Chinach oraz większą liczbę przyjezdnych z Chin, docierających do Europy drogą lotniczą. Większość krajów UE opowiada się za tym, by podróżni poddawali się testom na COVID-19. Taki wymóg wobec podróżnych z Chin wprowadziły już m.in. USA, Wielka Brytania i Korea Południowa.

Chiny od 8 stycznia przestaną wymagać od osób przybywających do kraju poddawania się kwarantannie, ale nadal będą wymagać poddania się testowi na COVID-19 przed przylotem do Państwa Środka.

We wtorek przedstawiciele WHO spotkali się z chińskimi naukowcami w związku z obawami dotyczącymi precyzji podawanych przez Chiny danych na temat rozwoju epidemii.

WHO domagała się szczegółowych danych na temat hospitalizacji z powodu COVID-19, zgonów zakażonych i szczepień. W środę spodziewana jest konferencja prasowa przedstawicieli Światowej Organizacji Zdrowia, która - jak mówił jej rzecznik - oczekuje "szczegółowej dyskusji" o wariantach wirusa krążących w Chinach.