Mimo, że w zdecydowanej większości jesteśmy wszystkożercami, to coraz więcej z nas przechodzi na dietę wegetariańską lub wegańską. Badania naukowe rzeczywiście potwierdzają korzystny wpływ diety wegetariańskiej na niektóre aspekty naszego zdrowia.
Opublikowana w 2016 roku przez brytyjskich naukowców pracujących na Uniwersytecie Oxfordzkim, prof. P. Appleby i prof. T. Key, analiza porównawcza wykazała, że u wegetarian ryzyko rozwoju choroby wieńcowej serca może być o 24 proc. niższe niż u omnitarian, a u wegan niższe aż o 57 proc. Wegetarianizm sprzyja niższemu poziomowi cholesterolu, szczególnie „złego” LDL, podczas gdy poziom „dobrego” HDL niewiele się zmienia. Potwierdzono również, że wegetarianie żyjący w krajach cywilizacji zachodniej mają niższe BMI i blisko o połowę rzadziej chorują na cukrzycę. Wykazano, że dieta wegetariańska istotnie zmniejsza ryzyko rozwoju raka żołądka i raka jelita grubego. Ponadto, u wegetarian ryzyko choroby uchyłkowej okrężnicy zmniejsza się o 31 proc. w stosunku do omnitarian. Wegetarianie o 31 proc. rzadziej chorują na kamicę nerkową.
To jednak tylko jedna strona medalu. Aby uzyskać pełny obraz korzyści i ryzyka dla zdrowia, te potwierdzone medycznie zalety diety wegetariańskiej i wegańskiej, musimy skonfrontować z milcząco pomijanymi zagrożeniami stosowania tych diet w stosunku do tradycyjnej diety.
Wegetarianizm i ciąża
W większości populacji prawidłowy stosunek noworodków męskich do żeńskich wynosi 106 do 100, to znaczy że na 106 chłopców rodzi się 100 dziewczynek. Tymczasem badania Hudson i Buckley 2000 przeprowadzone w jednym z brytyjskich szpitali wśród 6000 kobiet, z których 5 proc. było wegetariankami, wykazały że stosunek płci dzieci urodzonych u wegetarianek był niższy, niż u omnitarianek i wynosił zaledwie 81,5 : 100. Wegetarianki rodziły o 23 proc. mniej chłopców. Naukowcy uważają, że wegetarianizm zwiększa ryzyko spontanicznych poronień płodów męskich w wyniku nadmiernego spożycia fitoestrogenów przez matki.