– Ta nierentowność niektórych leków – tłumaczy dr Leszek Borkowski z Fundacji Razem w Chorobie – wzięła się z czasów historycznych. Przed transformacją ustrojową leki były sprzedawane szpitalom przez polskie fabryki poniżej kosztów produkcji – to były narzucone przez państwo zobowiązania. Potem fabryki trafiły w ręce prywatne, ale nowi właściciele zgodzili się nadal te zobowiązania wypełniać. Jest to zachowanie bardzo przyzwoite, bo leki, których produkcja nie przynosi zysku, to często specyfiki ratujące życie. Krajowy przemysł zarabia przede wszystkim na lekach sprzedawanych w aptekach. Z tych, które używane są przez szpitale i pogotowie, zysk ma minimalny lub żaden.