Jak poinformował wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Michał Byliniak, 18 grudnia w 1280 aptekach zarejestrowanych jako punkty szczepień podano 200 tys. dawek szczepionki przeciw Covid-19 – zarówno pierwszorazowych, jak i przypominających. 12 grudnia liczba szczepionek podanych przez farmaceutów wyniosła 620 tys. Tydzień później już 820 tys.

Uprawnienia do wykonywania szczepień przeciw Covid-19 farmaceuci uzyskali w lipcu. Wcześniej wielu z nich ukończyło kursy z kwalifikacji i wykonywania szczepień organizowane przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego.

Czytaj więcej

Bezpłatne szczepienia przeciw grypie to straty dla aptek

Mariusz Politowicz z Naczelnej Rady Aptekarskiej, prowadzący aptekę w Pleszewie w Wielkopolsce, od lipca zaszczepił ok. 2,2 tys. osób, z czego dwie trzecie w ostatnich sześciu tygodniach: - Kampania SMS-owa rządu i strach przed tragicznymi skutkami Covidu wiele osób zachęciły do zaszczepienia się. Apteki jako punkty szczepień okazały się strzałem w dziesiątkę. Łatwość dostępu, duża częstotliwość szczepień, długie godziny pracy, także w niedziele i święta, są ułatwieniem dla pacjentów, szczególnie mniej mobilnych. Warunki lokalowe aptek są o niebo lepsze od wielu masowych punktów szczepień, zwłaszcza na świeżym powietrzu. Logistycznie apteki wygrywają na starcie – mówi Mariusz Politowicz.