Reklama
Rozwiń
Reklama

Edukacja przede wszystkim - debata o cukrzycy

Jak ograniczyć epidemię cukrzycy w Polsce poprzez działania władz lokalnych? Rozmawialiśmy o tym w Rzeszowie.

Publikacja: 29.09.2014 02:23

Uczestnicy debaty. Od lewej: Marcin Piasecki, Grzegorz Graboń, Renata Żukowska, Natasza Tobiasz-Kałk

Uczestnicy debaty. Od lewej: Marcin Piasecki, Grzegorz Graboń, Renata Żukowska, Natasza Tobiasz-Kałkun, dr Stanisław Mazur, dr Małgorzata Przysada i dr Jerzy Gryglewicz

Foto: Rzeczpospolita, Agata Blok Agata Blok

Liczby mówią same za siebie. Cukrzyca, nazywana pandemią XXI w., według oficjalnych danych dotyka aż 8 proc. Polaków, czyli około 2 mln osób. Specjaliści szacują, że może być ich nawet 3 mln, bo zgodnie z badaniami europejskimi co trzeci cukrzyk nie wie o swojej chorobie.

Jak wynika z raportu badawczego Uczelni Łazarskiego „Cukrzyca – analiza kosztów ekonomicznych i społecznych", choć diabetycy powinni być leczeni przede wszystkim ambulatoryjnie, Narodowy Fundusz Zdrowia w 2012 r. wydał na takie leczenie 91 mln zł, blisko trzy razy mniej niż na hospitalizację (247 mln zł). A renty z ZUS dla ponad 30 tys. cukrzyków kosztowały blisko 400 mln zł.

– Większość chorych to osoby w wieku produkcyjnym. W interesie państwa powinno być wzmocnienie systemu ochrony zdrowia – przekonywał autor raportu dr Jerzy Gryglewicz. Dodał, że w 2013 r. NFZ podpisał umowy na kompleksową opiekę nad chorym z cukrzycą tylko z 44 poradniami, wśród których zabrakło lecznic z Podkarpacia. – Być może wiąże się to z niską wyceną punktu rozliczeniowego NFZ dla podkarpackich placówek wynoszącą  8,40 zł, to zdecydowanie mniej niż w pozostałych województwach, co sprawia, że rentowność poradni diabetologicznych jest tu niższa – mówił dr Gryglewicz.

Na Podkarpaciu brakuje też szpitalnego oddziału diabetologicznego, więc teoretycznie nie można tu leczyć ciężkich powikłań cukrzycy ani kształcić specjalistów w tej dziedzinie. Okazuje się jednak, że województwo świetnie radzi sobie z brakami formalnymi dzięki inicjatywom samorządowym i lokalnym.

Dr Małgorzata Przysada, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 w Rzeszowie, tłumaczyła, że choć w mieście brakuje oddziału stricte diabetologicznego, placówka skutecznie leczy ciężkie przypadki cukrzycy, a swoich chorych odsyłają do niej szpitale z całego województwa. – Z powodzeniem leczymy też powikłania cukrzycy, takie jak stopa cukrzycowa czy niewydolność nerek, a wkrótce zamierzamy wystąpić o pododdział diabetologiczny, którego wcześniej zabrakło ze względu na brak odpowiedniej liczby specjalistów diabetologii. Na razie leczymy pacjentów cukrzycowych w ramach kontraktu z interny lub endokrynologii – mówiła. Podkreśliła, że w walce z pandemią XXI w. najważniejsze są badania przesiewowe oraz edukacja. – Dzięki środkom z urzędu marszałkowskiego mieliśmy możliwość wykrywania cukrzycy u pacjentów z grup ryzyka, a dzięki wsparciu firm farmaceutycznych tworzymy Centrum Edukacji Cukrzycowej – dodała dyrektor.

Reklama
Reklama

Jak jeść w szkołach

O edukację rzeszowian dba również samorząd. – Rokrocznie na zdrowie przeznaczamy 1 mln zł. Wychodzimy do społeczności lokalnej, dając ludziom szansę na wykrycie choroby – mówiła Renata Żukowska, dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta. – Możemy pochwalić się programem „Racjonalne odżywianie – kapitał zdrowia na przyszłość" prowadzonym dla rzeszowskich uczniów przez higienistki szkolne i uczącym, jak zdrowo jeść, a od października z Uniwersytetem Rzeszowskim wdrażamy program „Szkoła – Ruch – Zdrowie", w którym przebadamy i zakwalifikujemy do gimnastyki setki rzeszowskich gimnazjalistów. Program pilotażowy okazał się sukcesem – relacjonowała dyrektor Żukowska.

Dodała, że urząd miasta dba również o starszych diabetyków, m.in. poprzez program wczesnego wykrywania i leczenia cukrzycy typu 2 dla osób po 40. roku życia, który obejmuje rocznie 200 osób i badania przesiewowe w kierunku wykrywania powikłań okulistycznych u cukrzyków po 45. roku życia, z którego w ostatnich dwóch latach skorzystało ok. 450 osób.

A dr Stanisław Mazur, internista i kardiolog od 30 lat zajmujący się leczeniem cukrzycy i jej powikłań, podkreśla, że Rzeszów może poszczycić się największą ze wszystkich województw liczbą szkoleń edukacyjnych.

– Wykonaliśmy też najwięcej oznaczeń glikemii i mikroalbuminurii w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Od 14 lat z okazji Światowego Dnia Serca badamy na rzeszowskim rynku tzw. glikemię przygodną. Co roku takiemu badaniu poddajemy od 2,5 do 4 tys. osób – mówi dr Mazur.

Dodaje, że prowadzone przez niego Centrum Medyczne „Medyk" i Ośrodek Badań Klinicznych współpracują przy programach edukacyjnych z Uniwersytetem Rzeszowskim i Politechniką Rzeszowską.

Reklama
Reklama

– Dzięki nam co roku każdy nowy student uczestniczy w 20-minutowym wykładzie na temat zdrowego trybu życia. Trzeci rok z rzędu razem ze szpitalem prowadzimy też szkolenia z kardiologii i diabetologii dla od 80 do 120 pacjentów z cukrzycą, ucząc chorych po zawałach i bajpasach, jak postępować, by nie dopuścić do kolejnych powikłań. A w każdą pierwszą środę miesiąca w grupie dziewięciu diabetologów, czterech kardiologów, dwóch okulistów, psychiatry, neurologa i ginekologa organizujemy spotkania dla pacjentów podzielone na 15 bloków tematycznych – tłumaczy.

Obserwować stopy

Dr Mazur podkreślił, że w większość tych akcji lekarze angażują się społecznie, a lecznica przeznacza na nie własny budżet. – To rodzaj misji społecznej. Prowadzę największy na Podkarpaciu Ośrodek Badań Klinicznych z dostępem do nowych preparatów i leków, siedem razy do roku jeżdżę na konferencje i szkolenia i chciałbym zrobić jak najwięcej dla chorych na cukrzycę. W badaniach sfinansowanych przez mój ośrodek wzięło udział już 500 tys. mieszkańców Rzeszowa i okolic, a chciałbym, żeby było ich więcej – wyjaśnił dr Mazur.

Chorzy mogą również liczyć na wsparcie Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. – Podkarpacki oddział skupia 1200 członków w dziewięciu kołach terenowych, stawiając sobie za cel przede wszystkim edukację chorych i aktywną współpracę z władzami gminy i powiatu – mówił prezes oddziału Grzegorz Graboń. Członkowie stowarzyszenia uczą nowo zdiagnozowanych, jak pilnować badań i pór posiłków, podpowiadają, gdzie robić badania i do jakiego specjalisty udać się w razie powikłań. Dają też rady praktyczne – np. że trzeba obserwować kończyny i wykonywać pedicure, żeby uniknąć tzw. stopy cukrzycowej.

Na Podkarpaciu aktywnie działa coraz więcej profesjonalnych edukatorów ds. diabetologii. – To funkcjonujący od 2011 r. nowy zawód medyczny, który wykonują przede wszystkim profesjonalnie przygotowane pielęgniarki, które często pracują charytatywnie – mówiła Natasza Tobiasz-Kałkun ze Stowarzyszenia Polska Federacja Edukacji w Diabetologii. – Dziś, kiedy potrafimy skutecznie leczyć cukrzycę, nie martwimy się tym, czy pacjent przeżyje, ale jak będzie żył. Dlatego rola edukatora coraz bardziej zyskuje na znaczeniu – dodała.

Dr Gryglewicz zauważył, że dzięki oddolnym inicjatywom samorządy zyskują korzyść dodatkową: – Przeciętne zwolnienie z powodu cukrzycy trwa 31 dni, a samorządy utrzymują się z podatków – PIT i CIT. Powstrzymanie zachorowań na cukrzycę przynosi więc korzyści gospodarcze.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że w walce z epidemią cukrzycy konieczny jest łatwiejszy dostęp do nowoczesnych leków, które istnieją na rynku już od dziesięciu lat, ale w Polsce wciąż nie mogą doczekać się refundacji. Chodzi m.in. o inteligentne leki inkretynowe, które zdaniem specjalistów nie tylko pozwalają utrzymać właściwą wagę ciała i wyrównują wahania cukru we krwi, ale pomagają też zapobiegać groźnym epizodom hipoglikemii, która może być przyczyną śmierci.

Reklama
Reklama
Zdrowie
Miał być „oddech” dla zadłużonych szpitali. Co dalej z reformą?
Zdrowie
Ważne zmiany dla pacjentów w 2025 r. Nowe bezpłatne badania są już dostępne
Zdrowie
Z czego wynika problem z dostępem do logopedy na NFZ? Ekspertka wyjaśnia
Zdrowie
Co z planami naprawczymi w zadłużonych szpitalach? „Mamy marazm”
Zdrowie
Janusz Cieszyński: Podniósłbym sobie składkę zdrowotną
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama