W 2018 r. na urząd sędziego nie powołano żadnego adwokata ani radcy prawnego.
„To najbardziej jaskrawy przykład trwającej od lat dyskryminacji adwokatów przy wyborze na stanowiska sędziowskie. Tymczasem zauważyć należy, że doświadczeni adwokaci dysponują o wiele większym doświadczeniem życiowym aniżeli absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury" – czytamy w świeżo podjętej uchwale Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.
Zmieńmy prawo
Śląski samorząd wskazuje, że dostrzega wśród sędziów właśnie znaczący spadek doświadczenia życiowego i mając „na względzie potrzebę wzmocnienia jakości orzekania", proponuje wprowadzenie zmian w prawie, by nie mniej niż jedna czwarta obwieszczeń o wolnych stanowiskach sędziowskich zawierało ograniczenia w zgłaszaniu kandydatur wyłącznie do osób, o których mowa w art. 61 § 2 pkt 2–5 prawa o ustroju powszechnych. W przepisie tym wymienia się m.in. adwokatów, radców, notariuszy, profesorów szkół wyższych czy radców Prokuratorii Generalnej.
„Wprowadzenie obligatoryjnego wymogu, aby co czwarty sędzia pochodził z grona (tych – red,) osób (...), w sposób zauważalny będzie przeciwdziałać niezrozumiałej praktyce konsekwentnego pomijania tych osób przy wyborze na stanowiska sędziowskie" – akcentuje się w uchwale.
– Uważamy, że sędziom często brakuje empatii, mają problem z właściwym komunikowaniem się ze stronami postępowania. Istotną przyczyną takiego stanu rzeczy jest niewielkie doświadczenie życiowe głównie wśród młodych sędziów zazwyczaj wywodzących się z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury – mówi adwokat Roman Kusz, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.