Aplikacja adwokacka, a koszty uzyskania przychodu - wyrok NSA

Związek pomiędzy wydatkami poniesionymi na aplikację adwokacką a przychodem osiągniętym w wyniku wykonywania zawodu adwokata jest zbyt odległy i warunkowy, aby mógł spełniać wymogi do zaliczenia ich do kosztów uzyskania przychodu – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Publikacja: 19.08.2015 12:21

Aplikacja adwokacka, a koszty uzyskania przychodu - wyrok NSA

Foto: Adobe Stock

Organy podatkowe i sądy administracyjne pozostają nieprzejednane w swoim stanowisku wobec zaliczania do kosztów uzyskania przychodów z prowadzonej działalności gospodarczej wydatków na uzyskanie uprawnień do wykonywania zawodu adwokata czy radcy.

Potwierdza to niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II FSK 2324/14), który rozpatrywał skargę pewnej świeżo upieczonej pani mecenas na indywidualną interpretację Ministra Finansów.

Prawniczka zwróciła się z pytaniem, czy wydatki na trzy lata szkolenia na aplikacji adwokackiej poniesione przed rozpoczęciem działalności gospodarczej mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodu. Kobieta przekonywała, iż poniesienie tych wydatków było niezbędne dla osiągnięcia tytułu adwokata oraz świadczenia usług prawniczych w formie kancelarii adwokackiej.

Minister Finansów nie podzielił jednak jej stanowiska, wskazując, że nie można zaliczyć do kosztów wydatków poniesionych przed rozpoczęciem prowadzenia działalności, bowiem brak jest związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ich poniesieniem a uzyskiwaniem przychodów z działalności prowadzonej w późniejszym okresie.

Na takim samym stanowisku stanął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie, który uznał, że prawniczka błędnie utożsamia fakt uzyskania uprawnień do wykonywania określonego zawodu, z zachowaniem lub zabezpieczeniem źródła przychodu, jakim ma być dochód z pozarolniczej działalności gospodarczej, prowadzonej w formie kancelarii adwokackiej.

Pani Mecenas nie dała za wygraną, i zaskarżyła wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego, zarzucając błędną wykładnię przepisów. Miała ona polegać na wskazaniu, że poniesienie wydatków związanych z uzyskaniem uprawnień zawodowych adwokata oraz z tytułu przynależności do wolnego zawodu korporacyjnego przed rozpoczęciem prowadzenia pozarolniczej działalności w formie kancelarii adwokackiej nie mieści się w definicji kosztu uzyskania przychodu (art. 22 ust. 1 ustawy o PIT).

NSA w wyroku z 16 lipca 2015 r. nie miał wątpliwości, że uiszczanie opłat rocznych za każdy rok aplikacji oraz opłaty za przystąpienie do egzaminu wstępnego i końcowego jest warunkiem koniecznym do uzyskania tytułu zawodowego adwokata i wykonywania tego zawodu, ale wydatki te nie pozostają w ścisłym związku przyczynowym z ewentualnymi przychodami.

Jak zauważono, przyjmując stanowisko prawniczki, przy ocenie, czy dany wydatek pozostaje w związku przyczynowym z prowadzeniem działalności przez adwokata i osiąganiem przychodu z tego źródła należałoby konsekwentnie uznać za koszt uzyskania przychodu również ewentualne wydatki poczynione na studia prawnicze. – Wszak warunkiem sine qua non rozpoczęcia przez adwokata działalności gospodarczej jest zarówno ukończenie studiów prawniczych, jak i odbycie aplikacji adwokackiej – zauważył NSA, dodając, że celem poniesienia wskazanych wydatków było uzyskania możliwości wykonywania zawodu adwokata, bez względu na formę w jakiej zawód ten będzie wykonywany.

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę, że rozpoczynając aplikację skarżąca nie mogła mieć pewności, że ją ukończy. Tym bardziej nie było pewnym, czy rozpocznie prowadzenie działalności gospodarczej jako adwokat. – Wobec tego w chwili gdy wydatki te były ponoszone, uzyskanie przychodu z działalności gospodarczej było zdarzeniem przyszłym i niepewnym – wyjaśnił NSA.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo