Tysiące studentów, ubiegając się o pomoc materialną (m. in. stypendia socjalne, za wyniki w nauce, zapomogi), zetknie się, może pierwszy raz w dorosłym życiu, z praktycznym stosowaniem prawa. W zależności od tych doświadczeń ukształtuje się ich postrzeganie prawa: bądź jako sprawiedliwego regulatora, bądź jako niejasnego zbioru stosowanych instrumentalnie przepisów. Walor poznawczy takiego doświadczenia jest ogromny i nie należy lekceważyć tego elementu uczelnianej dydaktyki.
W dziedzinie przepisów o pomocy materialnej finansowanej z budżetu państwa, a przyznawanej na uczelniach, poziom komplikacji i niejasności zbliża się już do antywzorca, tj. prawa podatkowego. Dodatkowo szeroki obszar regulacji pozostawiono do ukształtowania uczelniom, co w skali kraju może powodować zróżnicowanie kryteriów otrzymywania świadczeń aż do ich wątpliwej konstytucyjności. Zmniejszaniu tego ryzyka mogłaby służyć właściwa interpretacja i stosowanie przepisu art. 186 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, z czym – jak wskazuje czerwcowy raport Najwyższej Izby Kontroli (67/2007/P/06/073/KNO) – są jednak pewne problemy.
Wskazany przepis upoważnia rektora (w porozumieniu z organem samorządu studenckiego) do przyjęcia „szczegółowego regulaminu ustalania wysokości, przyznawania i wypłacania świadczeń pomocy materialnej (...), w tym szczegółowych kryteriów i trybu udzielania świadczeń (...)”. Właśnie te regulaminy stanowią dla komisji stypendialnych podstawy prawne stosowane w przekazywanych studentom decyzjach o przyznaniu lub odmowie świadczeń pomocy materialnej. I to właśnie na etapie wypełniania regulaminową treścią ustawowej delegacji pojawiają się zagrożenia dla uczelni. Niepokojąco często bowiem art. 186 odczytywany jest jako pozwalający czy wręcz nakazujący uczelniom wprowadzać dodatkowe, ponadustawowe, pozytywne lub negatywne przesłanki (warunki) udzielania świadczeń. Przykładowo NIK wskazuje tutaj: złożenie indeksu w terminie, zakaz powtarzania roku, niezaleganie z opłatami za studia itp. Skutkiem tego regulowana centralnie i – zgodnie ze wskazaniami NIK – w miarę jednolicie problematyka ustawowych warunków (np. art. 179 – 185 ustawy) uzyskania pomocy ze środków publicznych, jakie musi spełniać student, zostaje wypaczona. Poza dopuszczalną dywersyfikacją kryteriów pojawia się pozaustawowe i restryktywne poszerzenie przesłanek jej uzyskania, wprowadzanych przez każdą uczelnię w regulaminie pomocy materialnej odrębnie i według własnej, często dochodowo orientowanej, polityki. Skutkiem tego pomoc materialna kierowana do osób spełniających warunki ustawowe trafia jedynie do tych, którzy zmieszczą się ponadto w regulaminowych kryteriach rozciągniętych poza i ponad ustawę, odmiennych na różnych uczelniach, wywołując poczucie niesprawiedliwości.
Kolejnego argumentu na rzecz tezy, że „warunki/przesłanki” to nie to samo co „kryteria”, dostarcza art. 187, pozwalając ministrowi określać warunki przyznawania stypendium ministra. Tymczasem rozważany art. 186 ogranicza uczelniom pole manewru prawno-regulaminowego jedynie do kryteriów. Pozwala więc np. zróżnicować wysokość stypendium naukowego w zależności od trudnych do zunifikowania w sali kraju mierników wyników w nauce osiąganych na różnych kierunkach czy latach studiów, ale nie pozwala na wprowadzenie dodatkowych warunków przyznania stypendium naukowego, wykraczających poza zawarte wprost w ustawie.
Regulaminy pomocy materialnej nie podlegają uprzedniej kontroli żadnego organu administracji publicznej (w szczególności ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego), brak też wytycznych czy minimalnej standardowej ich treści, określonej np. w rozporządzeniu, jakie przewidziano dla regulaminów studiów. Dlatego kluczową rolę przy kontroli ich ustawowo dopuszczalnej zawartości odgrywają służby prawne uczelni. Wiele dobrych szkół wyższych, które postrzegają swą dydaktyczną misję szeroko i odpowiedzialnie, przywiązuje do zagadnień relacji prawnych ze studentami wagę priorytetową. Warto jednak, by wszystkie miały świadomość uwarunkowań prawnych i ich potencjalnych skutków.