Będą limity przyjęć na aplikacje prawnicze

Wprowadzenie jednego egzaminu dla wszystkich aplikacji prawniczych i powrót do krytykowanych kiedyś limitów przyjęć – to kontrowersyjne propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości

Publikacja: 15.02.2008 00:43

Będą limity przyjęć na aplikacje prawnicze

Foto: Rzeczpospolita

Ten nowy pomysł zasadniczo różni się od propozycji, którą przedstawiliśmy w ubiegłym tygodniu („Minister Ćwiąkalski otwiera korporacje”, „Rz” z 4 lutego). Ustawa, której projekt wtedy opisaliśmy, m.in. obniżająca liczbę punktów egzaminacyjnych, ma być wprowadzona na okres przejściowy (jeden rok). Jest to spowodowane wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował część przepisów tzw. ustawy Gosiewskiego.

Jednocześnie w ministerstwie prowadzone są prace nad zupełnie nowym systemem dostępu do zawodów prawniczych. „Rz” dotarła do jego założeń.

Nowe zasady mają obowiązywać już od listopada 2009 r. Wtedy to absolwenci prawa pierwszy raz mają przystąpić do tzw. państwowego egzaminu I stopnia.

Jego zdanie będzie uprawniało do ubiegania się o wpis na dowolną aplikację prawniczą – sędziowską, prokuratorską, adwokacką, radcowską lub notarialną. Egzamin I stopnia składałby się z dwóch części. Pierwsza, obowiązkowa, byłaby testem sprawdzającym przygotowanie teoretyczne kandydata (wiedzę z zakresu prawa).

Osoba, która mimo pozytywnego wyniku nie zostanie przyjęta na aplikację z powodu braku miejsc, będzie mogła przystąpić do drugiej części egzaminu – z wiedzy praktycznej.

Zdanie jej umożliwi wykonywanie zawodu doradcy prawnego. Egzamin ten przede wszystkim zweryfikuje umiejętności praktyczne z zakresu doradztwa (sporządzanie prostych pism procesowych, rozwiązywanie kazusu, recenzje przykładowego orzeczenia sądu itd.).

Przyjęcie takiej konstrukcji wynika z przywrócenia limitu przyjęć na aplikacje. Przy tym w wypadku aplikacji sędziowskiej, prokuratorskiej i referendarskiej limity będzie ustalał minister sprawiedliwości. Dla aplikacji adwokackiej, radcowskiej i notarialnej będą one ogłaszane przez korporacje. Jednocześnie ustawa określi procentowe minimum przyjęć na daną aplikację w stosunku do liczby osób wykonujących dany zawód prawniczy.

Projekt założeń do ustawy został już rozpatrzony przez Komitet Rady Ministrów i rekomendowany rządowi.

Pomysł z mieszanymi uczuciami przyjmują przedstawiciele samorządów.

– Podoba mi się to, że wreszcie myśli się o kompleksowym rozwiązaniu sprawy dostępu do zawodów prawniczych – mówi Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Dodaje jednak, że część propozycji jest dyskusyjna.

– Chodzi m.in. o osoby, które po egzaminie miałyby świadczyć doradztwo prawne. W projekcie nie zaznaczono, co z obecnymi doradcami, którzy dziś świadczą pomoc prawną. Są to również ludzie bez wykształcenia prawniczego. Zapomniano określić, czy takie osoby w dalszym ciągu będą świadczyły swoje usługi, czy też np. zostaną wykreślone z rejestru prowadzenia działalności gospodarczej – mówi adwokat.

Michałowskiemu nie podoba się też użycie sformułowania „limity przyjęć”, które bardzo źle się kojarzą i zostały już w przeszłości zniesione.

– Sam zamysł może być jednak słuszny. Chodzi tu przede wszystkim o dostosowanie naboru do możliwości szkoleniowych sądów i samorządów prawniczych w poszczególnych okręgach. Dzisiejsze doświadczenie pokazuje bowiem, że masowość aplikacji znacznie obniża poziom kształcenia.

– Jeżeli znajdzie się racjonalny sposób ustalenia, ilu aplikantów w danych okręgach można rocznie wyszkolić, wpłynie to tylko na jakość usług prawniczych – dodaje adwokat. I jednocześnie zastrzega: – Jeżeli limity miałyby być wprowadzone jedynie po to, aby tworzyć jakieś sztuczne progi w dostępie do zawodu, pomysł ten ma niewielkie szanse na realizację.

Reformę krytykuje za to środowisko młodych prawników.

Proponowany przez ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego system powiela wszystkie mechanizmy, które są przyczyną ograniczenia przez samorządy dostępu do świadczenia zastrzeżonych na ich rzecz usług. Zmierzają do zlikwidowania jedynej konkurencji dla adwokatów i radców w postaci wielotysięcznej rzeszy prawników świadczących usługi poza korporacjami prawniczymi – mówi Andrzej Prus ze Stowarzyszenia Doradców Prawnych.

- wprowadzenie limitu przyjęć (obecnie o przyjęciu na aplikacje decyduje liczba punktów)

- jeden egzamin na wszystkie aplikacje (obecnie odrębne)

- egzamin państwowy dla doradców prawnych (obecnie świadczą pomoc bez egzaminów)

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: t.pietryga@rp.pl

Ten nowy pomysł zasadniczo różni się od propozycji, którą przedstawiliśmy w ubiegłym tygodniu („Minister Ćwiąkalski otwiera korporacje”, „Rz” z 4 lutego). Ustawa, której projekt wtedy opisaliśmy, m.in. obniżająca liczbę punktów egzaminacyjnych, ma być wprowadzona na okres przejściowy (jeden rok). Jest to spowodowane wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował część przepisów tzw. ustawy Gosiewskiego.

Jednocześnie w ministerstwie prowadzone są prace nad zupełnie nowym systemem dostępu do zawodów prawniczych. „Rz” dotarła do jego założeń.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów