Wulgarne odzywki naruszają adwokacką godność zawodową

Chamski adwokat musi zapłacić karę – orzekł Sąd Najwyższy

Publikacja: 16.07.2010 04:55

Wulgarne odzywki naruszają adwokacką godność zawodową

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Przeciwko adwokatowi Jerzemu P. wszczęto postępowanie dyscyplinarne po tym, gdy sąd warunkowo umorzył wobec niego proces karny.

W czerwcu 2008 r. podczas rozmowy telefonicznej z dwiema pracownicami Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie ów członek palestry obraził je najbardziej wulgarnymi słowami tylko dlatego, że przekazały mu wezwanie do przyjścia na przesłuchanie w związku z toczącą się sprawą dyscyplinarną. W tym czasie nie odbierał też poleconych listów od rady.

W reakcji na te zachowania wszczęto przeciwko niemu kolejną dyscyplinarkę. Rzecznik dyscyplinarny zarzucił mu, że naruszył godność zawodu oraz obowiązek stawienia się na każde wezwanie władz samorządu i udzielenia im żądanych wyjaśnień.

Sąd dyscyplinarny uznał go za winnego naruszeń prawa o adwokaturze oraz zasad etycznych. Wcześniejszą sprawę umorzył ze względu na przedawnienie. Wymierzył mu karę pieniężną w wysokości 50 miesięcznych składek korporacyjnych (10 750 zł).

Odwołując się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego, adwokat podważał wyrok jako wyjątkowo niesprawiedliwy, a karę jako rażąco wysoką. WSD nie zmienił jednak orzeczenia, więc adwokat złożył kasację do Sądu Najwyższego.

Podczas wczorajszej rozprawy przed SN rzecznik dyscyplinarny nie ukrywał oburzenia postępowaniem swojego zawodowego kolegi. Zarzucał mu lekceważenie organów adwokatury i postępowania dyscyplinarnego, w którym m.in. nie stawiał się na wezwania, nie składał wyjaśnień. Przede wszystkim jednak obraził niczemu niewinne pracownice rady, co rzecznik nazwał czynem „obrzydliwym i wstrętnym”.

SN oddalił kasację. Sędzia Dorota Rysińska podkreśliła, iż podniesiony przez adwokata zarzut rozpoznania sprawy przez sąd dyscyplinarny podczas jego nieobecności jest bezzasadny. Nie usprawiedliwił jej bowiem prawidłowo i w przepisowym terminie.

Odnosząc się zaś do zarzutu, że sąd dyscyplinarny nie przesłuchał jako świadka adwokatki, która miała być przy jego rozmowie z pracownicami ORA, sędzia stwierdziła, iż on sam nie wnioskował o to, choć powinno mu na tym zależeć. [b]Prawdopodobnie nie zrobił tego, żeby móc wykorzystać to jako podstawę formalną przy składaniu odwołania, a później i kasacji.[/b]

SN uznał też, że orzeczona kara była zasłużona, ponieważ adwokat wykonujący zawód zaufania publicznego nie może się tak drastycznie zachowywać.

Przeciwko adwokatowi Jerzemu P. wszczęto postępowanie dyscyplinarne po tym, gdy sąd warunkowo umorzył wobec niego proces karny.

W czerwcu 2008 r. podczas rozmowy telefonicznej z dwiema pracownicami Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie ów członek palestry obraził je najbardziej wulgarnymi słowami tylko dlatego, że przekazały mu wezwanie do przyjścia na przesłuchanie w związku z toczącą się sprawą dyscyplinarną. W tym czasie nie odbierał też poleconych listów od rady.

Pozostało 80% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"