Młodzi kierowcy jeżdżą ostrożniej. Eksperci: najbardziej podziałały kary finansowe

O jedną czwartą spadła liczba zabitych w wypadkach z winy najmłodszych kierowców. To efekt mrożący kar.

Publikacja: 23.05.2023 03:00

Młodzi kierowcy spowodowali w tym roku mniej wypadków niż w ubiegłym, ale problem wciąż istnieje

Młodzi kierowcy spowodowali w tym roku mniej wypadków niż w ubiegłym, ale problem wciąż istnieje

Foto: Piotr Kamionka/REPORTER

Brak im umiejętności i doświadczenia, za to mają skłonność do brawurowej jazdy, przez co doprowadzają do nieszczęść. Jednak okazuje się, że 18–24-latkowie zaliczani do kierowców stwarzających największe zagrożenie na drogach zaczęli jeździć nieco wolniej i ostrożniej. Po raz pierwszy od lat liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach z ich winy zauważalnie spadła – wskazuje raport Biura Ruchu Drogowego KGP za ubiegły rok, który przeanalizowała „Rzeczpospolita”.

– Cieszy nas zwłaszcza to, że młodzi za kierownicą rzadziej powodowali wypadki z powodu nadmiernej prędkości – wskazuje Robert Opas z KGP.

Mniej tragedii

Ta kategoria wiekowa kierowców od lat wypada fatalnie w statystykach – to grupa z najwyższym wskaźnikiem wypadków na 10 tys. populacji. Przyczyny są wciąż te same: za szybka jazda, ryzykowne wyprzedzanie, a przy tym brak wyobraźni. Najnowsza tragedia: w sobotę nad ranem na Śląsku zginęli dwaj młodzi ludzie, kiedy kierowca wypadł na łuku drogi i uderzył w drzewo. Troje pasażerów, także dwudziestokilkulatków, wyszło cało.

Czytaj więcej

Korupcyjna fala w policji. Ale nie w drogówce

W ubiegłym roku kierowcy mający od 18 do 24 lat spowodowali 3 tys. wypadków – to o blisko 600 mniej niż rok wcześniej, i co najważniejsze, rzadziej siali śmierć na drodze – życie straciło przez nich 281 osób – to o 101 zabitych mniej, czyli o ponad jedną czwartą, niż w 2021 r.

Dwa lata wcześniej wypadków z winy młodych kierowców było 3,7 tys. z 431 ofiarami śmiertelnymi (tu spadek zabitych w 2020 r. wobec 2019 r. wyniósł zaledwie 6,7 proc.).

Sądząc po danych, przynajmniej część młodych kierowców zdjęła nogę z gazu – rzadziej bowiem dochodziło do wypadków, których główną przyczyną była prędkość. I tak, w ubiegłym roku zbyt szybka jazda doprowadziła do co trzeciego wypadku z winy młodych (blisko 35 proc.), gdy dwa lata wcześniej ten odsetek sięgał 41 proc. Za tezą o zwolnieniu tempa może przemawiać i to, że w co drugim wypadku z winy młodych ktoś ginął, a dwa lata wcześniej – w 60 proc. tych zdarzeń.

Czytaj więcej

W majówkę na polskich drogach więcej wypadków z powodu alkoholu

– Spadek liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach spowodowanych przez młodych kierowców jest większy od średniej dla wszystkich kierowców, niezależnie od wieku. W przypadku ogółu kierowców to spadek o 23,9 proc., a wśród młodych wyniósł 26,1 proc. – wskazuje Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego.

Skąd poprawa? – Wielu młodych kierowców już odczuło konsekwencje nowego taryfikatora i zapłaciło wysokie mandaty za wykroczenia, w tym prędkość. To wydatek rzędu nawet 2,5 tys. zł, dolegliwy dla osób, które rozpoczęły pracę zawodową – ocenia Robert Opas.

Maria Dąbrowska-Lorenc zauważa: – Wpływ mogą mieć zmiany wprowadzone w ostatnim czasie dotyczące zarówno przepisów, jak i wysokości kar, czy rozwój infrastruktury drogowej. Ale i działania informacyjno-edukacyjne podejmowane również w mediach – ocenia ekspertka.

Skutek mandatów?

Jak pisaliśmy, średni mandat dla kierowców w ubiegłym roku opiewał na 326 zł, gdy rok wcześniej – 143 zł. I kary się sypią. Na przykład 2,6 tys. zł musi zapłacić 18-latek, który na Podkarpaciu w terenie zabudowanym jechał 136 km/h – o 86 km/h ponad limit. Prawo jazdy miał od kilku miesięcy.

Jednak problem młodych kierujących nadal istnieje. – Wypadki z ich winy są wciąż bardzo poważne w skutkach. Dla porównania w ubiegłym roku wskaźnik ciężkości wypadków – liczby zabitych na 100 wypadków – dla młodych kierowców wyniósł 12,5, gdy średnia w Polsce wynosi 8,3 – mówi Dąbrowska-Lorenc.

Na poprawę nie wpłynął system szkoleń na kursach prawa jazdy, bo ten jest niezmienny od lat.

Czytaj więcej

Polacy coraz częściej karani za korzystanie z telefonu na pasach

– W miarę nowy element szkolenia to tzw. eco driving, czyli energooszczędna jazda. Instruktorzy mogą włączyć do szkolenia np. filmiki z internetu pokazujące skutki pirackiej jazdy, ale to ich inwencja – słyszymy w jednej ze szkół.

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje projekt ustawy mający poprawić szkolenie, w tym młodych kierowców. Chodzi m.in. o jazdy doszkalające z opiekunem prawnym (np. rodzicem) czy dla kierowców, którzy w okresie próbnym popełnili wykroczenia. A także o obowiązkowy przedmiot – wychowanie komunikacyjne – w szkole podstawowej.

– W wielu krajach zachodnich młodzi kierowcy tuż po zrobieniu prawa jazdy są traktowani ze szczególna uwagą. – W Szwecji jeżdżą samochodami, które mają założone blokady ograniczające prędkość do 50 km/h, a w USA na początku mogą jeździć tylko z opiekunem – wskazuje Robert Opas.

Brak im umiejętności i doświadczenia, za to mają skłonność do brawurowej jazdy, przez co doprowadzają do nieszczęść. Jednak okazuje się, że 18–24-latkowie zaliczani do kierowców stwarzających największe zagrożenie na drogach zaczęli jeździć nieco wolniej i ostrożniej. Po raz pierwszy od lat liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach z ich winy zauważalnie spadła – wskazuje raport Biura Ruchu Drogowego KGP za ubiegły rok, który przeanalizowała „Rzeczpospolita”.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wypadki
Warszawa. Samochód elektryczny spłonął. Auto uderzyło w słup
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wypadki
Pożar AJP w Gorzowie Wielkopolskim. Ogień się rozprzestrzenia
Wypadki
Silna eksplozja w bloku w Tychach. Są ranni, kilka osób w stanie ciężkim
Wypadki
Bytom. Wstrząs w kopalni Bobrek. Pięciu górników poszkodowanych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wypadki
Śmierć w czasie protestu rolników. 36-latek zginął na drodze S8