Z raportu „Świadczenia dodatkowe w oczach pracowników w 2019 r." przygotowanego przez firmę Sedlak & Sedlak wynika, że różnego rodzaju benefity pozapłacowe oferowało swoim pracownikom 82 proc. pracodawców. Ten odsetek był przy tym wyższy w dużych firmach i niższy w mniejszych. Popularność benefitów z roku na rok przy tym rosła. Sytuację zmieniła pandemia i związany z nią kryzys gospodarczy.

Cios w benefity
Część firm zredukowała budżety na świadczenia dodatkowe. – Zazwyczaj w sytuacji pogorszenia koniunktury benefity pozapłacowe są pierwsze w kolejce do cięć i szukania oszczędności – mówi Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie w EIB, brokerze ubezpieczeń.
Pandemia sprawiła też jednak, że część tradycyjnych benefitów mocno straciła na znaczeniu, inne stały się zaś bardziej pożądane przez pracowników. – Obserwuję, co oczywiste w przypadku epidemii, że wzrosło zainteresowanie ochroną zdrowia i życia – mówi ekspert. Stąd wzrost znaczenia polis na życie i zdrowotnych.
– Zdrowie to teraz absolutny numer jeden – potwierdza te obserwacje Iwona Grochowska, prezes zarządu w Nais, platformy, która pomaga firmom budować systemy doceniania pracowników. Pakiety opieki medycznej i tak cieszyły się największym zainteresowaniem pracowników, pandemia jednak jeszcze to podbiła. – Pożądane są oba formaty opieki medycznej, a więc abonamenty i ubezpieczenia zdrowotne – mówi Iwona Grochowska. – Mamy też dużo zapytań o specjalne ubezpieczenia antycovidowe – dodaje.