Nowa stawka nie dotyczy pracowników pomiędzy 21. a 24. rokiem życia, dla których minimalna stawka godzinowa pozostała bez zmian i wynosi 6,70 funta (35,5 złotego); z kolei dla osób pomiędzy 18. a 20. rokiem życia wynosi 5,30 funta (ok. 28 złotych).
Piątkowa zmiana jest efektem zapowiedzi ministra finansów George'a Osborne'a z ubiegłorocznego wystąpienia budżetowego, w którym przedstawił plany stworzenia "gospodarki o wyższych płacach i niższych świadczeniach socjalnych". Docelowo brytyjski rząd planuje do 2020 roku podnieść stawkę do 9 funtów (prawie 48 złotych) za godzinę pracy.
Zmianom w minimalnej stawce godzinowej (National Living Wage) towarzyszy stopniowe podnoszenie kwoty wolnej od podatku. Rząd premiera Davida Camerona zapowiedział w ubiegłym roku, że jego intencją jest, by osoby pracujące 30 godzin tygodniowo za minimalną stawkę godzinową nie płaciły podatku dochodowego. Aktualny próg podatkowy to 10,6 tys. funtów (ok. 56 tys. złotych).
Urząd ds. Odpowiedzialności Budżetowej ocenił w swojej analizie, że podniesienie stawki może wiązać się z utratą nawet 60 tys. miejsc pracy do 2020 roku ze względu na wyższy koszt dla pracodawców, a także może prowadzić do spadku PKB o 0,1 proc.
Eksperci ostrzegają również, że planowana podwyżka może nie objąć osób zatrudnionych w tzw. szarej strefie i zawodach, w których płatność za usługę dokonywana jest gotówką, bez odpowiednich dokumentów fiskalnych. Według szacunków w ten sposób pracuje w Wielkiej Brytanii pomiędzy 1,8 mln a 6 mln ludzi.