Aktualizacja: 08.05.2017 06:19 Publikacja: 07.05.2017 19:36
2 zdjęcia
ZobaczFoto: Fotorzepa/Dominik Pisarek
W administracji państwowej, czyli wszystkich instytucjach podlegających rządowi, pracowało w zeszłym roku 181,1 tys. osób. To mniej więcej tyle ile w 2015 r., co wskazuje, że PiS ani nie odchudził, ani nie powiększył już i tak sporej grupy urzędników w Polsce. Ale za to zadbał, by lepiej zarabiali.
Przeciętne wynagrodzenie w tym sektorze wynosiło w ubiegłym roku 5435 brutto na miesiąc, czyli o 7,3 proc. więcej niż rok wcześniej (o ok. 370 zł więcej). Tak dużych podwyżek zatrudnieni w administracji centralnej nie dostali już od lat. Ale warto przypomnieć, że rząd zdecydował, by właśnie w zeszłym roku zwiększyć wydatki na wynagrodzenia o ponad 2 mld zł, dla tych grup pracowniczych, które – co do zasady – od 2010 r. były objęte tzw. zamrożeniem wynagrodzeń. Co ciekawe, w tym roku płace mają się zwiększyć o ok. 1,3 proc. (na co zarezerwowano 1,4 mld zł), zaś w 2018 r. mają zostać ponownie zamrożone. W kolejnych latach wrócić ma tzw. indeksacja inflacyjna.
Z danych GUS wynika, że górnictwo to jedna z najlepiej opłacanych branż w Polsce, z przeciętnymi zarobkami w okolicach 12 tys. zł brutto miesięcznie i medianą w okolicach 10 tys. zł. Czy te dane znajdują potwierdzenie w innych źródłach? Przy okazji niedawnej Barbórki sprawdzamy, ile zarabiają górnicy.
Już prawie połowa Polaków dobrze ocenia swoje możliwości i perspektywy finansowe. To znacznie więcej niż jesienią zeszłego roku, choć w opiniach widać sporo rozbieżności - także wśród najlepiej zarabiających.
Nie dość, że pracodawcy rzadziej niż przed rokiem planują w I półroczu 2025 r. wzrost wynagrodzeń, to jeszcze ograniczają wysokość podwyżek.
Firmy rzadziej niż przed rokiem planują wzrost wynagrodzeń. Jednocześnie chcą ograniczyć wysokość podwyżek. Przyszły rok ma być dla pracowników pod tym względem znacznie gorszy.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Połowa pracujących w Polsce zarabiała powyżej 6507 zł, a połowa mniej. W czerwcu płace wciąż były niższe niż w lutym i w marcu - wynika z raportu GUS „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w czerwcu 2024 r.”
Przewoźnicy liczą, że rząd zgodzi się na zmiany zasad wyliczania wynagrodzeń kierowców i składek ZUS oraz pozwoli wliczyć diety i delegacje w koszty.
Nie dość, że pracodawcy rzadziej niż przed rokiem planują w I półroczu 2025 r. wzrost wynagrodzeń, to jeszcze ograniczają wysokość podwyżek.
Firmy rzadziej niż przed rokiem planują wzrost wynagrodzeń. Jednocześnie chcą ograniczyć wysokość podwyżek. Przyszły rok ma być dla pracowników pod tym względem znacznie gorszy.
Już prawie połowa Polaków dobrze ocenia swoje możliwości i perspektywy finansowe. To znacznie więcej niż jesienią zeszłego roku, choć w opiniach widać sporo rozbieżności - także wśród najlepiej zarabiających.
Połowa pracujących w Polsce zarabiała powyżej 6507 zł, a połowa mniej. W czerwcu płace wciąż były niższe niż w lutym i w marcu - wynika z raportu GUS „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w czerwcu 2024 r.”
Polscy przedsiębiorcy domagają się nowych zasada wynagradzania kierowców, wprowadzone dwa lata temu są zbyt kosztowne.
Dodatek aktywizacyjny to świadczenie, które ma zachęcić osoby bezrobotne i pobierające zasiłek do aktywnego szukania pracy. Od 1 czerwca wynosi 831 zł brutto. Środki są wypłacane przez urząd pracy. Kto może skorzystać z tej formy wsparcia?
Przygotowywane przez pracodawców przyszłoroczne budżety wynagrodzeń przewidują niższe tempo wzrostu płac niż w bieżącym roku. W części branż pensje będą jednak rosły w dwucyfrowym tempie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas