Rzeczpospolita: Spór o nowelizację ustawy o IPN to chyba najgłębszy kryzys w dobrych relacjach Polski i Izraela od 25 lat. Co zrobić, by z niego wyjść?
Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce: Mam nadzieję, że uda się ten problem rozwiązać dzięki rozpoczęciu pracy grup roboczych z Polski i Izraela, które mają prowadzić dialog na ten temat. Oczekuję, że opadną też emocje związane z tą sprawą, a wtedy nasze relacje wrócą na normalne tory.
Mówi pani ambasador o wybuchu emocji. Ale przecież ustawa była w polskim Sejmie ponad półtora roku.
Owszem, ale byliśmy przekonani, że ona nie zostanie przegłosowana bez zmian. Emocje wzięły się z kilku powodów. Po pierwsze, Sejm głosował nad ustawą wieczorem przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, gdy zawsze emocje w Izraelu są wielkie. Po drugie, w Izraelu przepis odebrano jako uniemożliwienie ocalałym z Zagłady powiedzenia czegokolwiek złego o jakimkolwiek Polaku. Po trzecie, emocje podgrzał – powiedzmy wprost – bardzo niemądry wpis na Twitterze...
...chodzi o Ya'ira Lapida, który napisał, że były polskie obozy śmierci i żadna ustawa tego nie zmieni...