Czarnecki: Ocena Banasia nam się zmieniła

Gest Joanny Lichockiej był bardzo niefortunny i został jednoznacznie skrytykowany w PiS.

Aktualizacja: 25.02.2020 20:57 Publikacja: 25.02.2020 18:12

Czarnecki: Ocena Banasia nam się zmieniła

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

„Politico" publikuje stanowisko przewodniczących pięciu frakcji Parlamentu Europejskiego ws. apelu do Rady Europejskiej, zbierającej się we wtorek. Apel dotyczy praworządności w Polsce i na Węgrzech. Zdaniem frakcji Rada lekceważy stanowisko PE w tej sprawie. Szczególnie chodzi o użycie art. 7. wobec Polski. Powinna być reakcja strony polskiej, czy będziemy ignorować stanowisko 80 proc. deputowanych?

Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Ta publikacja pojawia się, gdy jesteśmy na finiszu – długim finiszu, bo to potrwa do jesieni – negocjacji ws. nowego siedmioletniego budżetu UE.

Rzeczywiście, długi finisz. Na razie nie ma żadnego porozumienia.

Tak, ale porozumienie budżetowe odnośnie do wieloletnich ram finansowych w zasadzie zawsze zapada kilka tygodni przed nowym, siedmioletnim budżetem. Można się więc go spodziewać jesienią tego roku. W tej chwili te negocjacje się dzieją. Chodzi o to, żeby zamiast dać pieniądze Polsce i Węgrom, dać je innym krajom. Po raz pierwszy w historii Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, EWG i UE zdarzyło się, że filozofia konstrukcji budżetu jest inna niż dotychczas. Te pieniądze się rozsmarowuje po całej UE, jak to określił jeden z polityków PO.

Jeżeli ponad 80 proc. eurodeputowanych, wśród których są przecież ci z krajów Grupy Wyszehradzkiej, a także polscy i węgierscy europosłowie, opowiada się za takim stanowiskiem, to może należałoby się zastanowić, dlaczego? Po co dawać pretekst do tego, by takie wystąpienia się pojawiały?

Są to motywacje czysto polityczne, finansowe. Trzeba powiedzieć wyraźnie, że stanowisko PE czy większości, jest znane od dawna. Choć np. francuska centroprawica, w ramach Europejskiej Partii Ludowej, głosowała za Polską, nie przeciwko. Adresatem tego listu jest Rada Europejska i to ona zignoruje je, lub nie.

A polska dyplomacja też może to wystąpienie zignorować?

My będziemy konsekwentnie prowadzić dialog z Unia Europejską na różnych poziomach. Okażemy wiele cierpliwości, będziemy przedstawiać argumenty i fakty.

Czy usytuowanie PiS w prawym narożniku przeszkadza w negocjacjach? Nie byłoby łatwiej, gdybyście byli w centrum UE i mieli z kim rozmawiać?

Projekt budżetu przedstawiony przez KE pokazuje, że tak nie jest. Procentowo więcej tracą kraje naszego regionu, które nigdy nie były oskarżane o problemy z praworządnością. Na przykład Republika Czeska i Malta. To się nie przekłada na kwestie budżetowe.

Prezydent Macron jest doskonałym partnerem dla Polski? Możemy na niego liczyć?

Ja w tym chórze nie zaśpiewam. Gdy tylko prezydent Macron wyjechał z Polski, nowa frakcja liberałów w PE, kontrolowana w stu procentach przez Macrona, natychmiast zgłosiła wniosek o debatę w Polsce. Generał Jaruzelski miał taką maksymę o linii „porozumienia i walki". Tak właśnie robi z nami prezydent Macron – trochę porozumienia i trochę walki. Różnimy się z nim, ale oczywiście dobrze, że ta wizyta była. Mam nadzieję, że nasze relacje będą bardziej nastawione na gospodarkę, biznes, finanse, konkrety ekonomiczne. A nie na ideologię.

Dlaczego Joanna Lichocka nie została w formalny sposób upomniana? Wszyscy, poczynając od prezydenta Dudy, który się od niej odciął, mówią, że to nie był dobry gest.

Macie dobrą herbatę w „Rzeczpospolitej", trzeba przyznać.

To jest komentarz do gestu pani Lichockiej?

Nie, stwierdzenie faktu. Myślę, że reakcje naszych kolegów były jednoznaczne. To było bardzo niefortunne i zostało poddane jednoznacznej ocenie krytycznej przez szereg osób, takich jak Joachim Brudziński czy Beata Mazurek.

Pytam o formalne konsekwencje.

Z tego co wiem, to ich nie ma, ale ja jestem europosłem i nie wiem wszystkiego.

A kto prowadzi w meczu PiS kontra Banaś?

„Mecz" i „Banaś" kojarzą mi się z Janem Banasiem, piłkarzem, napastnikiem polskiej reprezentacji.

To był dobry napastnik?

Bardzo dobry. Strzelił gola w meczu z Anglią w 1973 roku. W Chorzowie. Wygraliśmy 2:0.

A Marian Banaś to też jest dobry napastnik?

To jest kontrowersyjny prezes NIK, a nie napastnik. Z piłką nożną mi się nie kojarzy. Jan Banaś – tak.

Dlaczego PiS wybrało tak kontrowersyjnego prezesa?

Wtedy wydawał się być bardzo niekontrowersyjny. Wydawał się być dobrym ministrem, a wcześniej wiceministrem finansów. Jak widać, ta ocena się zmieniła./

— współpraca Ada Michalak

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!