Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej. Chodzi o rozmowę prezydenta z szefem MSZ, w której Lech Kaczyński wypytywał o szczegóły negocjacji w sprawie tarczy antyrakietowej i znajomość Sikorskiego z politykiem demokratów - Ronem Asmusem.
Za ujawnienie tajemnicy państwowej grozi do pięciu lat więzienia. Radosław Sikorski wyjaśnił, że nie wiedział, że rozmowa z prezydentem była objęta tajemnicą.
Dwa miesiące temu media ujawniły fragmenty tajnej rozmowy pomiędzy prezydentem a ministrem, która odbyła się 4 lipca w BBN. Tego dnia premier ogłosił, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach ws. tarczy.
Prezydent miał pytać Sikorskiego m.in. czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em. Dopytywał się też, czy Sikorski zna Rona Asmusa, prominentnego polityka amerykańskich demokratów.