Po południu lokalnego czasu pod jednym z polskich Rosomaków eksplodowała mina-pułapka. Nasi żołnierze jechali wtedy do bazy w Ghazni. Wybuch uszkodził Rosomaka, którego żołnierze musieli odholować do bazy.
- Żaden z żołnierzy nie ucierpiał - poinformował rzecznik prasowy dowództwa operacyjnego ppłk Dariusz Kacperczyk.
W niedzielę podobna eksplozja uszkodziła innego Rosomaka. Również wtedy Polakom nic się nie stało.
[ramka][b]Ghazni[/b] to główna baza prowincji o tej samej nazwie, za którą polskie wojsko przejęło odpowiedzialność w ramach misji ISAF. Polski kontyngent liczy ok. 1600 osób. Do ich zadań należy szkolenie afgańskich żołnierzy i policjantów oraz ochrona odcinka szlaku z Kabulu do Kandaharu.[/ramka]