Czołgi w mieście Gaza

Izraelskie wojska zabiły kolejnego dowódcę Hamasu. Organizacja zapowiada, że jest gotowa do ogłoszenia rocznego rozejmu, jeśli Izrael wycofa się w ciągu tygodnia

Aktualizacja: 16.01.2009 07:36 Publikacja: 16.01.2009 01:35

Pracownicy misji ONZ usiłowali gasić pożar trafionej przez izraelską rakietę siedziby

Pracownicy misji ONZ usiłowali gasić pożar trafionej przez izraelską rakietę siedziby

Foto: PAP/EPA

– Trudno opisać to, co się dzieje w tym mieście. Pociski spadają na ulice, samochody, meczety, sklepy i domy. Wszędzie szaleją pożary. Karetki nie nadążają ze zbieraniem rannych i zabitych. Słychać eksplozje i kanonadę. Ludzie są przerażeni – relacjonowała „Rz” libańska aktywistka Natalie Abu Szakra, która mieszka w centrum Gazy.

Do tej pory miasto było głównie bombardowane, do niewielkich potyczek dochodziło jedynie na przedmieściach. Wczoraj o świcie po raz pierwszy izraelska piechota wspomagana przez czołgi i śmigłowce zdecydowała się na bardziej śmiały atak i wdarła się w głąb miasta.

W atakach zginął jeden z najważniejszych działaczy ugrupowania – minister spraw wewnętrznych Strefy Gazy Said Siam – oraz szef służb bezpieczeństwa Salah Abu Szreh.

Hamas poinformował egipskich negocjatorów, za pośrednictwem których obie strony konfliktu prowadzą rozmowy na temat zawieszenia broni, że jest gotów do ogłoszenia rocznego rozejmu, który można by przedłużać. Warunkiem jest jednak wycofanie się Izraela z Gazy w ciągu tygodnia i odblokowanie przejść granicznych. Zdaniem Izraela jakiekolwiek porozumienie musi dawać gwarancję, że Hamas nie będzie w stanie się ponownie uzbroić, przemycając broń z Egiptu.

Nie jest jasne, czy nasilenie izraelskiej operacji oznacza rozpoczęcie jej długo zapowiadanej trzeciej fazy – czyli próby zajęcia miasta za pomocą sił lądowych. – Nie komentujemy takich spekulacji. Operacja trwa – powiedziała „Rz” rzeczniczka armii.

– Nasze obecne działania mają wywrzeć presję na Hamas. Chcemy zmusić go do podpisania rozejmu na naszych warunkach. Chcemy, żeby przestał nas atakować. Nie zamierzamy okupować miasta ani żadnej innej części Strefy. To operacja w stylu namierz i zniszcz – powiedział „Rz” Szmuel Bar z Instytutu Polityki i Strategii pod Tel Awiwem.

Izraelczycy zajęli wczoraj rządową dzielnicę Tel al Hawa, złożoną w dużej mierze z szerokich ulic i parków. Lokatorzy budynków mieszkalnych uciekli w panice. Wielu z nich biegło w stronę centrum miasta w pidżamach. Zaskoczeni atakiem nie mieli czasu, żeby się ubrać. – Mam rodzinę w tej części miasta. Od rana nie mam z nimi żadnego kontaktu, bardzo się o nich boję – powiedziała Abu Szakra.

Podczas walk z bojownikami Hamasu, do jakich doszło na ulicach, ucierpiało wielu cywilów. Uszkodzony został szpital, a także siedziba ONZ. Na budynek, w którym schroniło się kilkuset cywilów, spadło kilka izraelskich pocisków. Wybuchł pożar. Trzech pracowników ONZ zostało rannych. Niewykluczone, że pociski zawierały biały fosfor, który wypala ludzkie ciało aż do kości. Swoje oburzenie z powodu incydentu wyraził sekretarz ONZ Ban Ki-Mun.

– Bardzo mi przykro z powodu tego zdarzenia. Mamy nadzieję, że to się już nie powtórzy – miał mu powiedzieć izraelski premier Ehud Olmert. Jednocześnie jednak podkreślił, że z terenu ONZ w stronę żołnierzy posypały się pociski przeciwpancerne. Bojownicy Hamasu wykorzystują bowiem budynki peł- ne cywilów jako stanowiska strzelnicze.

Izraelski pocisk uderzył również w 13. piętro gmachu, gdzie znajdowały się biura agencji Reuters i innych mediów. Rannych zostało trzech lokalnych kamerzystów. Izraelczycy, podobnie jak w przypadku siedziby ONZ, twierdzą, że biura zajął Hamas. Według dziennikarzy to nieprawda. Co więcej, przed zamachem dzwonił do nich rzecznik armii, aby się dowiedzieć, jaka jest lokalizacja ich siedziby.

W wyniku trwającego blisko trzy tygodnie konfliktu zginęło już blisko 1100 Palestyńczyków, w tym wiele kobiet i dzieci.

– Trudno opisać to, co się dzieje w tym mieście. Pociski spadają na ulice, samochody, meczety, sklepy i domy. Wszędzie szaleją pożary. Karetki nie nadążają ze zbieraniem rannych i zabitych. Słychać eksplozje i kanonadę. Ludzie są przerażeni – relacjonowała „Rz” libańska aktywistka Natalie Abu Szakra, która mieszka w centrum Gazy.

Do tej pory miasto było głównie bombardowane, do niewielkich potyczek dochodziło jedynie na przedmieściach. Wczoraj o świcie po raz pierwszy izraelska piechota wspomagana przez czołgi i śmigłowce zdecydowała się na bardziej śmiały atak i wdarła się w głąb miasta.

Pozostało 82% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!