Reklama

Wielolicy demon w akcji

Pogański biometal, a może starosłowiańska psychodelia? Nad miejscem do zaszufladkowania piątkowego gościa Stodoły nie ma się co głowić.

Publikacja: 22.01.2009 04:15

Żywiołak ma olbrzymią szansę na zmianę podejścia do nowej polskiej twórczości ludowej

Żywiołak ma olbrzymią szansę na zmianę podejścia do nowej polskiej twórczości ludowej

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Grupa przedstawia się sama w jednej z 13 piosenek umieszczonych na swym właśnie wydanym, pełnowymiarowym debiucie „Nowa ex-tradycja”: „Jestem małpą w twoim ogrodzie, jestem ogniem tańczącym po lodzie, jam zaraza ziejąca z Chochoła, nie z tej ziemi, z tej ziemi – Żywiołak. Jestem wielolicym demonem, Sarmatą dumnym, rozmarzonym”.

To wersy Roberta Jaworskiego, który nie tylko gra na rekonstruowanych instrumentach dawnych w rodzaju liry korbowej, fidli czy lutni, ale też dzieli się z wokalistką Izą Byrą i gitarzystą, jak też basistą Robertem Wasilewskim obowiązkami autora.

– Ja tak naprawdę jeszcze do niedawna nie potrafiłem komponować tekstów. Myślę, że to Bolesław Leśmian spowodował, że sam zacząłem pisać – tłumaczył w rozmowie Jaworski. – Nie jestem pasjonatem poezji – mało we mnie chyba wrażliwości w tym temacie. Jestem raczej takim folkowym punkiem.

I tak jak punk zmienił historię muzyki i sposób myślenia o niej, tak Żywiołak ma olbrzymią szansę na zmianę podejścia do nowej polskiej twórczości ludowej. Koniec z koncertami w ciasnych salkach, gdzie artyści wszystkich przybyłych potrafią wymienić z imienia, za spontaniczną reakcję zaś uważa się parę klaśnięć w dłonie, przytupywanie i co bardziej intensywne wiercenie się na krześle.

Tym razem mówimy o muzykach, którzy podczas konkursów rockowych odprawiają czysto gitarowe zespoły z kwitkiem, spotkania folkowe rozpalają do białości, a reggae’owego wydawcę skłonili do podpisania kontraktu płytowego.

Reklama
Reklama

Można bowiem nie mieć najmniejszego pojęcia o mitologii słowiańskiej czy nordyckiej, nie wiedzieć, czym jest noc kupały, śmiać się z leśmianowskich klechd, a Żywiołak i tak się wedrze do naszych uszu, pozwalając to wszystko odczuć.

Ciężki, hipnotyczny rytm wraz z wiedźmim wokalem Anuchy Piotrowskiej i zajadle granymi partiami instrumentalnymi jednocześnie pobudza i niepokoi, zupełnie odrywając od rzeczywistości.

[i]Żywiołak, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety: 30 – 38 zł, informacje: [link=http://www.stodola.pl" target="_blank]www.stodola.pl[/link], piątek (23.1), godz. 20.30[/i]

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama