Polska wpadła w pułapkę

dr Piotr Szukalski, demograf, Uniwersytet Łódzki

Publikacja: 25.08.2009 03:18

[b]Rz: Czy jest pan zaskoczony francuskim rekordem?[/b]

Piotr Szukalski: Niezupełnie. W demografii mamy do czynienia z cyklicznie powtarzającymi się falami wyżów i niżów. Jeżeli teraz we Francji rodzi się najwięcej dzieci od 30 lat, oznacza to, że 30 lat temu też rodziło się ich tam bardzo dużo. Wyż rodzi wyż. Stąd dziś mamy do czynienia z tak dużym wysypem dzieci.

[b]Ale pod tym względem Francuzki od lat wiodą prym w Europie. To chyba nie tylko kwestia wyżu demograficznego?[/b]

Francja od 110 lat prowadzi wyraźną politykę przyjazną rodzinie. Wprowadziła ułatwienia i bodźce mające zachęcić obywateli do posiadania potomstwa. Na początku były to czysto finansowe zachęty: ulgi podatkowe, świadczenia rodzinne. Potem doszły instytucje ułatwiające opiekę nad małym dzieckiem i pozwalające kobietom na godzenie kariery zawodowej z życiem rodzinnym.

[b]Inne kraje Europy o tym nie myślą?[/b]

W całej Unii Europejskiej widać to dopiero w ostatnich latach. Widać, że Europa odkrywa, że trzeba zachęcać Europejczyków do posiadania dzieci. Coraz bardziej dojrzewa też do wprowadzania zachęt, bo zauważa niebezpieczeństwa związane z niską dzietnością. Kiedyś mówiło się: „Przyjadą imigranci i będzie spokój”. Ale dziś się okazuje, że – nawet w niektórych krajach, gdzie imigranci stanowią 20 procent ludności – spokoju społecznego nie ma. W rodzinach imigrantów rzeczywiście rodzi się więcej dzieci, ale nie na tyle, by miało to wpływ na ogólną dzietność danego kraju. Poza tym imigranci słabo się integrują.

[b]Które kraje Europy dorównują dziś Francji?[/b]

Pod względem zachęt – kraje skandynawskie. To absolutna czołówka w Europie. Pod względem liczby dzieci, które średnio rodzi kobieta – Irlandia. Widać też, że więcej dzieci rodzi się w krajach katolickich.

[b]Ale nie w Polsce. [/b]

To prawda. Najgorsza sytuacja w Unii jest dziś w byłych krajach socjalistycznych, również w Polsce.

[b]Ile czasu potrzebujemy, by dogonić Francję?[/b]

Myślę, że nigdy jej nie dorównamy. Nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek w Polsce przekroczyli poziom 1,8 dziecka średnio przypadającego na kobietę. W demografii istnieje pojęcie tak zwanej pułapki niskiej dzietności.

Jeżeli w danym społeczeństwie ideał życia rodzinnego bazuje na związku małżeńskim mającym wiele dzieci, to ludzie chcą mieć i mają dzieci. Mało dzieci rodzi się zaś tam, gdzie wzorce są bardziej indywidualistyczne. Myślę, że Polska znajduje się w takiej pułapce.

[i]dr Piotr Szukalski, demograf, Uniwersytet Łódzki[/i]

[b]Rz: Czy jest pan zaskoczony francuskim rekordem?[/b]

Piotr Szukalski: Niezupełnie. W demografii mamy do czynienia z cyklicznie powtarzającymi się falami wyżów i niżów. Jeżeli teraz we Francji rodzi się najwięcej dzieci od 30 lat, oznacza to, że 30 lat temu też rodziło się ich tam bardzo dużo. Wyż rodzi wyż. Stąd dziś mamy do czynienia z tak dużym wysypem dzieci.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!