Bumar proponuje trzypoziomowy system obrony przeciwlotniczej i rakietowej (dziś w Polsce nie ma żadnego skutecznego systemu obrony przeciwrakietowej, a poradzieckie rakiety przeciwlotnicze Newa, Wega i Krug są mocno przestarzałe i w ciągu najbliższych kilku lat zostaną wycofane).
Pierwszy poziom jest zbudowany na bazie pocisków GROM. Zwalcza cele lecące w odległości od 4 do 6 km. Drugi ma zasięg ok. 20 km. Trzeci nawet ponad
200 km. Program opierałby się na polskim systemie radarowym i dowodzenia oraz na francuskiej rakiecie Aster 30. – Mówiąc obrazowo, jesteśmy w stanie przykryć Polskę małymi i większymi parasolami ochronnymi, a nawet zapewnić parasol obejmujący cały kraj i państwa sąsiednie – twierdzi Edward E. Nowak, prezes Bumaru.
Dodaje, że technologia użyta do budowy systemów to technologia XXI wieku, która sama będzie wykrywać zagrożenia i je zwalczać. Ma również chronić przed rakietami o charakterze balistycznym, a nie tylko przed bronią konwencjonalną.
Ministerstwo Obrony Narodowej szuka sposobu na unowocześnienie systemu obrony przeciwlotniczej. – Znane są potrzeby w zakresie modernizacji systemu obrony przeciwlotniczej, ale nie ma jeszcze wskazanych typów poszczególnych rodzajów sprzętu – mówi „Rz” Robert Rochowicz, rzecznik MON.