W sztabach: niedosyt, zadowolenie i euforia

Politycy Platformy się uśmiechali, ale chyba liczyli na lepszy wynik. PiS ucieszył się z niewielkiego dystansu do lidera. Największe zadowolenie widać było w SLD

Publikacja: 21.06.2010 03:36

„Bronek! Bronek! Zwyciężymy!” – skandowali goście Bronisława Komorowskiego (PO), gdy na telebimach p

„Bronek! Bronek! Zwyciężymy!” – skandowali goście Bronisława Komorowskiego (PO), gdy na telebimach pojawiły się pierwsze wczorajsze sondaże

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

„Bronek, Bronek! Zwyciężymy” – skandowali goście kandydata PO, gdy na telebimach pojawiły się sondażowe wyniki wyborów. Marszałek i premier Donald Tusk czekali na to w restauracji w Domu Dochodowym przy warszawskim placu Trzech Krzyży. Patio restauracji pękało w szwach od dziennikarzy i gości, głównie z komitetu honorowego kandydata: reżyser Andrzej Wajda, sportowiec Robert Korzeniowski, tenisista Wojciech Fibak. Na sali pojawił się też Tomasz Nałęcz (SdPl), który w ostatnich dniach namawiał do głosowania na Komorowskiego.

W ciągu dnia nieoficjalne informacje z sondaży dawały Komorowskiemu niemal 50 proc. poparcia. Pierwsze wieczorne wyniki sondaży okazały się słabsze. – Dowiedzieliśmy się tego niedługo przed ogłoszeniem – mówi jeden z polityków PO. 

Premier z uśmiechem przekonywał, że wynik kandydata Platformy jest znakomity. – Zwycięstwo wydaje się bliskie, szansa jest bardzo konkretna – oceniał Tusk. Ale sztabowcy raczej robili dobrą minę do złej gry. Ogłoszone wyniki pokazują bowiem, że dla PO II tura nie będzie łatwa.

Nic dziwnego, że Komorowski szczególnie dziękował Waldemarowi Pawlakowi – za to, że mimo rywalizacji nie ucierpiała koalicja, natomiast Grzegorzowi Napieralskiemu pogratulował wyniku. – Wystąpienie marszałka miało zachęcić elektorat lidera SLD i wicepremiera Pawlaka do poparcia go w II turze – przyznaje poseł Michał Szczerba, współpracownik Komorowskiego.

Kandydatowi PO podczas wieczoru towarzyszyła żona, kilku ministrów (Krzysztof Kwiatkowski, Radosław Sikorski, Julia Pitera), prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz i sztabowcy. Jednak poza Sławomirem Nowakiem, szefem sztabu Komorowskiego, mało kto chciał komentować wyniki. Wszyscy szybko zniknęli w restauracji. Także Komorowski nie pojawił się już na sali.

[srodtytul]Pozytywnie zaskoczeni[/srodtytul]

Dokładnie 13 minut po zamknięciu lokali wyborczych na scenę w swoim centrum wyborczym w warszawskim Hotelu Europejskim wszedł kandydat PiS. Jarosław Kaczyński swoje przemówienie zaczął od podziękowań. Apelował o wiarę w zwycięstwo. Słuchacze wielokrotnie mu przerywali oklaskami i okrzykami. Także wtedy, gdy dziękował kandydatowi SLD. – Dziękuję panu Napieralskiem za to, że zaproponował okrągły stół w sprawie służby zdrowia – powiedział szef PiS.

Entuzjazm w sztabie pojawił się dopiero wtedy, gdy tuż po godzinie 20 telewizje pokazały wyniki swoich sondaży. Według wszystkich główny kontrkandydat nie osiągnął 50 proc. głosów. Wcześniej jednak zbierający się zwolennicy Kaczyńskiego z niepokojem komentowali przecieki, według których Komorowski mógł zdobyć nawet 49 proc. głosów.

– Popatrzcie na miny platformersów! Więcej optymizmu, przyda wam się na II turę! Oni naprawdę myśleli, że wezmą I turę! – wykrzykiwał prowadzący wieczór wyborczy eurodeputowany Marek Migalski. Drugi z prowadzących Paweł Poncyljusz wołał: – Smutna twarz Bronisława Komorowskiego. Zobaczyć taką minę, to bezcenne.

– Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni. Wynik jest lepszy od wcześniejszych sondaży – mówił „Rz” kolejny członek sztabu wyborczego Adam Bielan.

Na wieczór wyborczy Kaczyńskiego przyszło wiele popierających go osób: prof. Jadwiga Staniszkis, historyk Jan Żaryn, aktor Jerzy Zelnik, pisarz Marek Nowakowski, były rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński, satyryk Marcin Wolski. Także politycy z Polski Plus: Jerzy Polaczek i Jarosław Sellin. – Mieliśmy spór o sposób organizowania centroprawicy, ale po 10 kwietnia i tych wyborach przywództwo Kaczyńskiego jest całkowicie zrewitalizowane – powiedział „Rz” Sellin.

Sam kandydat w swoim sztabie przebywał bardzo krótko. Od razu po przemówieniu pojechał do szpitala, gdyż otrzymał wiadomość o pogorszeniu stanu zdrowia swojej matki. Kaczyński odwołał umówione na wieczór wywiady.

[srodtytul]Solidny fundament[/srodtytul]

„Nie ma lepszego od Grzegorza Napieralskiego” – śpiewali działacze SLD, gdy wstępne szacunki pokazały, że ich lider może zdobyć w wyborach prezydenckich nawet 14 proc. głosów. 

Dawno już w Sojuszu nie było tak znakomitej atmosfery, jak podczas wczorajszego wieczoru wyborczego Napieralskiego. Mała sala Centrum Multimedialnego w Warszawie pękała w szwach od zwolenników lidera SLD i dziennikarzy. Pojawili się ważni goście – na moment były prezydent Aleksander Kwaśniewski i – jak zwykle pozujący do zdjęć – Józef Oleksy. Oprócz nich europosłowie: Marek Siwiec, Janusz Zemke i Joanna Senyszyn. Piętro niżej w restauracji czekał bankiet z zimnymi przekąskami i gorącymi daniami. 

Gdy telewizje zaprezentowały wstępne szacunki wyborcze, działacze Sojuszu oszaleli z radości. Skandowali: „Grzegorz, Grzegorz!” i „Cimoszewicz, dziękujemy!” – co było uszczypliwym nawiązaniem do poparcia, którego przed I turą były premier udzielił Bronisławowi Komorowskiemu.

– Ciekawe, kogo PO pokaże w II turze, skoro Cimoszewicza już wykorzystali; to była z ich strony głupota – oceniał jeden z polityków SLD. – Ja w każdym razie nie zagłosuję na Komorowskiego, jeżeli otwarcie nie poprosi o głosy lewicy.  

– Ten wynik to solidny fundament na przyszłość – cieszył się Marek Wikiński, szef sztabu wyborczego Napieralskiego.

A Józef Oleksy dodał, że Napieralski w tej kampanii zbudował własną silną pozycję.

O jego poparcie zabiegać będą i PiS, i PO. Do kogo bliżej wyborcom Napieralskiego? Z badania SMG KRC dla TVN wynika, że 66,5 proc. zwolenników kandydata SLD w II turze zagłosuje na Bronisława Komorowskiego, z kolei 29,6 proc. odda głos na Jarosława Kaczyńskiego. 3,9 proc. nie wie jeszcze, kogo poprze.

Według wczorajszego sondażu GfK Polonia dla „Rz” w II turze zamierza wziąć udział 65 proc. ankietowanych.

[ramka][b]Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich: [/b]

Bronisław Komorowski - 54proc.

Jarosław Kaczyński - 35proc.

(telefoniczny sondaż GfK Polonia dla „Rz” z 20 czerwca, próba 1000 osób)[/ramka]

[ramka] [srodtytul]Każdy głos może być na wagę złota[/srodtytul]

Kochani, są takie chwile w życiu polityka, kiedy można czuć się człowiekiem szczęśliwym i spełnionym. Najłatwiej można doświadczyć tego poczucia spełnienia, gdy ma się poparcie milionów rodaków, zaufanie milionów ludzi w Polsce. Za każdy głos oddany na mnie pragnę serdecznie podziękować.(...) Jak zwykle i w życiu, i w piłce nożnej, i w każdej dziedzinie sportu najtrudniejsza jest dogrywka. Miejmy tego świadomość, mobilizujmy wszystkie siły, całą energię, która jest w nas, która jest w Polakach, do tej rozgrywki, która będzie finałem wielkiego wyścigu prezydenckiego 4 lipca. (...) Będę zabiegał o wszystkie głosy, dlatego że każdy może się okazać w tej II turze na wagę złota. (...) Wszystkim gratuluję, wszystkim dziękuję za dobry wyścig w tej I turze. Szczególnie dziękuję Waldemarowi Pawlakowi za to, że mimo konkurencji nie ucierpiała koalicja. i zdolność do współpracy mimo różnic. Dziękuję ci, Waldku, serdecznie. (...) Rezultat Grzegorza Napieralskiego napawa dumą. Chciałbym, aby wynik kandydata SLD zapowiadał lepsze czasy dla polskiej lewicy. Polska lewica na scenie politycznej jest absolutnie niezbędna.

[i]Bronisław Komorowski [/i]

[srodtytul]Musimy zwyciężyć dla naszej ojczyzny[/srodtytul]

Przyszedłem tutaj, żeby podziękować wam, podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych wyborach, podziękować szczególnie tym, którzy poparli mnie. (...) Kluczem do ostatecznego zwycięstwa, bo te wybory nie są zakończone, jest nasza wiara, nasze przekonanie, że zwyciężyć można i trzeba. Musimy zwyciężyć dla naszej ojczyzny, dla Polski, dla demokracji. (...) Dziś chciałem wyrazić wdzięczność tym, którzy podjęli propozycję rozmowy i sami wysunęli swoje propozycje. Dziękuję panu Napieralskiemu za to, że zaproponował okrągły stół w sprawie służby zdrowia. Ja w tę rozmowę nieustannie wierzę. W kampanii prezydenckiej mówiłem o odnowie, która będzie polegała na tym, że zamiast ciężkich słów będziemy mieli poważną rozmowę. (...) Przed II turą wyborów chcemy mówić o wielkich polskich problemach i o tym wszystkim, co się w ostatnich trudnych, tragicznych miesiącach wydarzyło w naszym kraju. (...) II tura to powinna być tura, w której dojdzie do wyboru między dwoma wizjami polityki i Polski. Bo są różnice między Bronisławem Komorowskim, któremu gratuluję pięknego wyniku, a mną. Inaczej widzimy przyszłość kraju, drogę do jego pomyślności. (...) Będzie bardzo dobrze, jeśli Polacy 4 lipca dokonają wyboru w sposób świadomy, wyboru personalnego, bo od niego nie uda się uciec w wyborach prezydenckich, ale też wyboru programowego, wyboru sposobu uprawiania polityki.

[i]Jarosław Kaczyński[/i][/ramka]

„Bronek, Bronek! Zwyciężymy” – skandowali goście kandydata PO, gdy na telebimach pojawiły się sondażowe wyniki wyborów. Marszałek i premier Donald Tusk czekali na to w restauracji w Domu Dochodowym przy warszawskim placu Trzech Krzyży. Patio restauracji pękało w szwach od dziennikarzy i gości, głównie z komitetu honorowego kandydata: reżyser Andrzej Wajda, sportowiec Robert Korzeniowski, tenisista Wojciech Fibak. Na sali pojawił się też Tomasz Nałęcz (SdPl), który w ostatnich dniach namawiał do głosowania na Komorowskiego.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!