Polska chce ekstradycji Lazarowicza

RPA rozpatruje wnioski polskich śledczych o wydanie ściganego listem gończym finansisty

Publikacja: 31.08.2010 03:32

Polska chce ekstradycji Lazarowicza

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj Krzysztof Łokaj

Polska żąda od RPA ekstradycji Janusza Lazarowicza, ściganego za podżeganie do zabójstwa maklera giełdowego Piotra Głowali.

Według śledczych makler zginął, bo w imieniu byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka żądał od Lazarowicza spłaty rzekomego długu.

Finansista ukrywa się w RPA, której ma obywatelstwo. Polska nie podpisała z tym krajem umowy o ekstradycji. Ale – jak ustaliła „Rz” – śledczy skierowali jesienią 2009 r. dwa wnioski o wydanie Lazarowicza, powołując się na konwencję Rady Europy o ekstradycji, którą RPA ratyfikowała.

– W maju dostaliśmy z Ambasady RPA pismo informujące, że wnioski zostały przyjęte i są badane – mówi „Rz” Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego. Według informacji „Rz” władze RPA zapewniają w nim, że „sprawę traktują z powagą”.

Wczoraj „Rz” ujawniła, że [link=http://www.rp.pl/artykul/69745,528806.html "target=_blank"]Lazarowicz został 9 lipca zatrzymany przez policję w RPA[/link]. Kilka dni później nieoczekiwanie tamtejszy sąd zwolnił go z aresztu za kaucją. Prokuratura, która chce przedstawić finansiście zarzuty, i policja zwróciły się o wyjaśnienia do RPA. O zwolnieniu go dowiedziały się bowiem z lakonicznego komunikatu, jaki przysłał Interpol.

Lazarowicza zatrzymano w RPA w ramach operacji Interpolu, której celem było namierzenie i ujęcie 450 najbardziej poszukiwanych przestępców zbiegłych ze swoich krajów. Polska policja wskazała Lazarowicza, którego umieściła na liście 12 najintensywniej ściganych ludzi w naszym kraju. – To, że Lazarowicz wyszedł z aresztu za kaucją, nie przekreśla szans na jego ekstradycję. W tej sprawie władze RPA decyzji jeszcze nie podjęły – twierdzi Martyniuk.

Lazarowicz, były prezes XIV NFI i spółki Raiffeisen Investment Polska (prokuratura zarzuca mu też działanie na jej szkodę), uciekł za granicę w 2006 r. W 2008 r. dziennikarze „Polityki” ujawnili, że mieszka w RPA. W wywiadzie przekonywał ich, że odpowie na wszystkie pytania polskich prokuratorów, jeśli się do niego pofatygują. W mediach pojawiły się sugestie, że prokuratura nic nie robi, by go złapać. – Za granicą można przesłuchać świadka, a nie podejrzanego o poważne przestępstwo i ściganego listem gończym – mówi „Rz” jeden ze śledczych. – Nawet gdybyśmy pojechali go przesłuchać, to co potem? Weźmiemy go w worek i przywieziemy do Polski?

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!