Była szefowa MSZ w piątkowym wywiadzie, jakiego udzieliła "Polsce. The Times", mówi, że premier sprzeniewierzył się polskim interesom, bo wraz z premierem Rosji Władimirem Putinem grał na rzecz wyeliminowania Lecha Kaczyńskiego z polityki. – To jest stan bliski zdradzie – uważa Anna Fotyga. Na pytanie, czy Polska weszła w rosyjską strefę wpływów, odpowiada: – Tak uważam. Na pewno śmierć prezydenta to przyspieszyła.
Mówi, że Polska traci suwerenność. Moralną winą za katastrofę smoleńską obarcza Donalda Tuska, który jej zdaniem przyczynił się do obniżenia prestiżu wizyty prezydenta. Nie wyklucza, że katastrofa mogła być zamachem. – Ten wątek powinien być rozważany poważnie – uważa.
Słowa Fotygi zbulwersowały polityków PO i SLD. – To niesprawiedliwe oceny. Zwłaszcza że śledztwo się toczy i premier osobiście jest zaangażowany w wyjaśnienie tej sprawy – mówi "Rz" europoseł Platformy Krzysztof Lisek.
Marek Siwiec, europoseł SLD, zaznacza: – Odbieram te wypowiedzi jako ciąg dalszy publikacji, w których mowa o spisku i zamachu.
Politycy PiS nie chcą komentować wywiadu. Ci, z którymi rozmawiała "Rz", zgodnie twierdzą, że go nie czytali.