Reklama
Rozwiń
Reklama

Kaddafi nie ma w Libii przyszłości

rozmowa z Carlem Bildtem, szefem MSZ Szwecji

Publikacja: 14.04.2011 20:37

Carl Bildt

Carl Bildt

Foto: AFP

Szwecja długo była neutralna. Teraz wysłała osiem samolotów do Libii. Dlaczego?

Carl Bildt:

To była konieczność, również dla NATO.

Reklama
Reklama

Szwecja nie jest członkiem NATO.

To prawda. Ale NATO może prowadzić takie operacje na podstawie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ i to było dla nas bardzo ważne. Jesteśmy bliskim partnerem sojuszu, łączy nas doskonała współpraca. Przez pewien czas Szwecja nawet więcej mówiła o konieczności podjęcia przez NATO operacji w Libii niż niektóre kraje członkowskie. Nie da się prowadzić takich działań bez struktur i dowództwa, jakie posiada NATO. Nigdy nie mieliśmy złudzeń co do tego, że w tym wypadku samotna operacja wystarczy. Dlatego Szwecja jest tak aktywna i stara się promować rozwiązania polityczne.

Czego możemy się teraz spodziewać w Libii?

Utrzymujemy presję wojskową, to bardzo ważne. Wzmacniamy sankcje i izolację Kaddafiego, by utrudnić mu kontrolę nad opanowaną przez niego częścią kraju. Potem nastąpi proces polityczny, czyli podział władzy i – co może być nawet trudniejsze – budowanie sprawnie funkcjonującego państwa po odejściu Kaddafiego. Czeka nas też pomoc humanitarna, którą staramy się przyspieszyć wszelkimi sposobami, bo w Libii szybkimi krokami zbliża się kryzys. To bardzo trudna sprawa, czasem zdarzają się spięcia.

Reklama
Reklama

Udział Kaddafiego w podziale władzy jest wykluczony?

Nikt nie ma co do tego wątpliwości. On nie ma przyszłości. Ale nie chcielibyśmy powtórzyć sytuacji z Iraku w 2003 roku i Afganistanu w 2001 roku. Nie chcemy, by tak jak tam siły wykluczone z podziału władzy wracały tą czy inną drogą. Chcemy, by proces ten uwzględniał także osoby pracujące dla Kaddafiego.

Wysyłając samoloty do Libii, Szwecja skończyła z polityką neutralności? Czy to zmiana polityki zagranicznej?

Gdy wstąpiliśmy do UE w 1995 roku, termin „neutralność w czasach wojny" był już nieaktualny. Nasza neutralność wynikała z sytuacji w Europie: podziałów, istnienia Układu Warszawskiego, ZSRR. Uważaliśmy, że jeśli będzie wojna w Europie, my znajdziemy się poza konfliktem. Dziś nie możemy już być neutralni. Większość naszych sąsiadów należy do NATO. Jesteśmy w UE, jesteśmy częścią politycznego sojuszu. To oznacza solidarność. W UE nie toczą się walki. Ale jesteśmy zaangażowani w Afganistanie oraz Bośni i Hercegowinie.

Wywiad udzielony w Sztokholmie dziennikarzom „Rzeczpospolitej", „Gazety Wyborczej", „Polityki", TVP 1 i „Gazety Wrocławskiej"

Szwecja długo była neutralna. Teraz wysłała osiem samolotów do Libii. Dlaczego?

Carl Bildt:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama