Rzeczniczka MSWiA poinformowała że nie oznacza to, że poprzednie loty były nieudane. - Sprawdzane są kolejne elementy, które mogłyby mieć wpływ na ostatnie sekundy lotu tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem - powiedziała.
Małgorzata Woźniak stwierdziła, że nie wie kiedy komisja opublikuje ostateczny raport ze swoich prac.
Lot odbył się w okolicach lotniska wojskowego w Mirosławcu i zakończył się około południa. - Maszyna przyleciała w nasz rejon ok. godz. 8.25 - powiedział mjr Bogdan Ziółkowski, oficer prasowy 12. Komendy Lotniska w Mirosławcu. W styczniu 2008 r. pod Mirosławcem rozbiła się wojskowa CASA. Wielu ekspertów sugerowało, że w przypadku katastrofy tupolewa doszło do podobnych błędów załogi.
Według świadków, których relacje przytaczał TVN24 samolot podchodził do lądowania na lotnisku w Mirosławcu osiem razy. Połowa prób odbyła się bez wypuszczonych kół. Za każdym razem maszyna odchodziła na drugi krąg. Eksperci komisji Millera obserwowali manewry w wieży kontrolnej.
Dwa poprzednie loty testowe odbyły się w kwietniu. Pierwszy w okolicach lotniska w Powidzu, drugi w pobliżu kilku lotnisk wojskowych: w Powidzu, Poznaniu-Krzesinach i Świdwinie. Członkowie komisji, której przewodniczy szef MSWiA Jerzy Miller, po ich zakończeniu nie chcieli ujawniać żadnych szczegółów.