Wszędzie jakieś problemy, a to dopiero początek – diagnozują Jarosław Stróżyk i Agnieszka Stefańska w obszernej diagnozie, którą publikuje „Uważam Rze". Opisują m.in. wpadki z budową autostrad i stadionów.
Sprawdzają, jak wygląda okrajanie kolejnych części programu, który miał przyczynić się do „wielkiego skoku cywilizacyjnego i modernizacyjnego Polski" – jak twierdził jeszcze jako minister sportu Mirosław Drzewiecki, tłumacząc, że nie chodzi tylko o igrzyska.
„Jednym słowem, na kibiców odwiedzających Polskę będzie czekać olbrzymia prowizorka i wciąż olbrzymi plac budowy." – konkludują autorzy raportu.
Rafał A. Ziemkiewicz zastanawia się nad przyczynami tej niemocy. – To objawy poważnej choroby toczącej rząd Tuska od samego początku jego istnienia – ocenia publicysta. – Wiele wskazuje na to, że podczas gdy premier czaruje intensywnym piarem społeczeństwo, jego podwładni robią to samo z nim.
Ziemkiewicz pisze o powrocie do znanego z czasów Gierka mechanizmu – „oddajmy w terminie, a potem się poprawi". Jego zdaniem rząd nie radzi sobie z procedurami, a „sposobem na problemy stały się osławione »bajpasy«: jeśli sprawa grzęźnie między biurkami, niech się do niej weźmie minister Boni albo ktoś inny".