"Wspólnie przygotujemy strategię kampanii wyborczej", "Poprowadzimy Twoje konto na portalach społecznościowych", "Zaprezentujemy pomysły na kampanię ukierunkowaną negatywnie" – to tylko kilka propozycji, jakie w ostatnim tygodniu trafiły na skrzynki e-mailowe posłów i senatorów.
– Absolutny szczyt sezonu, te marketingowe żniwa zaczną się na początku września – mówi dr Sergiusz Trzeciak, konsultant polityczny. – Kandydaci wiedzą, że to zbyt późno, by przygotować skuteczną kampanię, ale czekają na ostatnią chwilę.
Kampania w Internecie
Po przyjęciu przez Sejm ustawy zakazującej umieszczania w mediach płatnych spotów kampania będzie się toczyć głównie w Internecie.
Ofertę działań w sieci wysłała już kandydatom firma BJO założona przez Jacka Olechowskiego i Wojciecha Płocharskiego, autorów internetowej kampanii Andrzeja Olechowskiego w 2010 r.
Proponują założenie i prowadzenie przez pół roku profili na portalach społecznościowych, m.in. Facebooku, Twitterze, YouTubie. Koszt – 38 tys zł.