Rz: Chiny transformują swoją gospodarkę w model oparty w większym stopniu na konsumpcji. Jaki to może mieć wpływ na chińskie inwestycje w Europie? Czy doprowadzi do ich spadku?
Mark Williams: Jeśli chodzi o całość inwestycji zagranicznych, można się spodziewać, że w ciągu następnych dwóch lat spadną, gdyż większy nacisk będzie położony na pobudzanie krajowej konsumpcji. Jeżeli jednak mówimy o inwestycjach w europejski dług, to one mogą wzrosnąć. Są bowiem częścią chińskiej strategii dywersyfikowania rezerw, zmniejszania w nich udziału aktywów denominowanych w dolarach.
Wielu europejskich polityków liczy na chińskie inwestycje w ich gospodarki. Czy Chiny wykorzystują kryzys gospodarczy do ekspansji ekonomicznej na Starym Kontynencie?
Chińscy politycy wielokrotnie mówili już, że kryzys stworzył chińskim firmom wiele dobrych okazji do światowej ekspansji. Po prostu wiele aktywów stało się tańszych i bardziej dostępnych dla spółek z Chin. To dotyczy również Europy. Chiny tanio wykupiły m. in. grecki terminal przeładunkowy w porcie Pireus.
Czy możemy się spodziewać, że polem do ekspansji gospodarczej Chin stanie się również Europa Środkowo-Wschodnia?