Łotwa była krajem mocno dotkniętym kryzysem. W styczniu 2009 roku doszło z tego powodu do najpoważniejszych protestów w historii niepodległego kraju. Czy kryzys już się skończył?
Valdis Dombrovskis, premier Łotwy:
Tak bym to określił, że się skończył. Wróciliśmy do stabilnego budżetu, w tym roku szacujemy deficyt na 2,1 proc. PKB. Wracamy na międzynarodowy rynek finansowy, w zeszłym roku wypuściliśmy obligacje za pół miliarda dolarów, w tym roku już za miliard. Wróciliśmy też do wzrostu ekonomicznego, w zeszłym roku wyniósł on 5,5 proc., w tym roku nadal będzie wzrost, choć już nie taki, głównie ze względu na kryzys w strefie euro. I, co ważne, struktura gospodarki jest bardziej zrównoważona, szczególnie dobrze idzie nam z produkcją przemysłową i eksportem. W ostatnich dwóch latach produkcja przemysłowa rosła około 10 proc. rocznie, a eksport 30 proc.