Rozmowa z premierem Łotwy o kryzysie

Publikacja: 01.05.2012 17:22

Rozmowa z premierem Łotwy o kryzysie

Foto: ROL

Łotwa była krajem mocno dotkniętym kryzysem. W styczniu 2009 roku doszło z tego powodu do najpoważniejszych protestów w historii niepodległego kraju. Czy kryzys już się skończył?

Valdis Dombrovskis, premier Łotwy:

Tak bym to określił, że się skończył. Wróciliśmy do stabilnego budżetu, w tym roku szacujemy deficyt na 2,1 proc. PKB. Wracamy na międzynarodowy rynek finansowy, w zeszłym roku wypuściliśmy obligacje za pół miliarda dolarów, w tym roku już za miliard. Wróciliśmy też do wzrostu ekonomicznego, w zeszłym roku wyniósł on 5,5 proc., w tym roku nadal będzie wzrost, choć już nie taki, głównie ze względu na kryzys w strefie euro. I, co ważne, struktura gospodarki jest bardziej zrównoważona, szczególnie dobrze idzie nam z produkcją przemysłową i eksportem. W ostatnich dwóch latach produkcja przemysłowa rosła około 10 proc. rocznie, a eksport 30 proc.

Jaka była cena przezwyciężenia kryzysu?

Najważniejsze było wprowadzenie restrykcyjnych metod obniżania deficytu, tak by uzyskać równowagę w finansach publicznych. Przeprowadziliśmy to szybko, co pomogło przywrócić stabilizację i wzrost gospodarczy. W innych krajach, np. we Grecji, widzimy próby opóźniania oszczędzania. Kraje takie nie odzyskują stabilności finansowej i popadają bardziej w recesję. A stabilność jest warunkiem wstępnym wzrostu gospodarczego.

Pan to wszystko opisuje w terminologii ekonomicznej. Jaka była cena zapłacona przez społeczeństwo?

Społeczne koszty są znaczne. Odczuliśmy poważny wzrost bezrobocia, teraz wynosi 11,8 proc.. Do tego doszła spora emigracja ludzi szukających szans w innych krajach. Tym ważniejsze było, by jak najszybciej wrócić do wzrostu gospodarczego. By ludzie dostrzegli dla siebie perspektywy na Łotwie.

A jak uderzyło to w pana?

Okres oszczędzania był bardzo trudny, ale ludzie nie obarczali mnie i mojego rządu odpowiedzialnością za wywołanie kryzysu, bo objąłem stanowisko w marcu 2009, kiedy skala kryzysu była już wyraźnie widoczna. Urzędnicy przeżyli wielkie cięcie płac, średnio około 20 procent. Mnie też to dotknęło. Ostateczny rezultat jest taki, że nominalnie dostaję mniej jako premier, niż dostawałem jako minister finansów w czasie, gdy Łotwa nie była jeszcze w Unii Europejskiej, czyli przed 2004 rokiem.

Czy premierzy z południa Europy dzwonili do pana po porady, jak walczyć z kryzysem?

Rozmawiałem kilkakrotnie z teraz już byłym premierem Grecji, Jeorjosem Papandreu, nie przez telefon, ale osobiście, nieformalnie w czasie spotkań unijnych. Nasze doświadczenia są znane, ale łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Ale w różnych krajach jest różna sytuacja, z akceptacją społeczną dla oszczędności na czele.

Czy Łotwa wciąż chce wstąpić do strefy euro 1 stycznia 2014? Nic się nie zmieniło?

Taki jest plan, rok 2014. W tym roku chcemy spełnić warunki wstąpienia do strefy euro, jesteśmy na dobrej drodze, by tego dokonać. Czy coś się zmieniło? Przede wszystkim ton wieści ze strefy. Ciągle słyszymy: kryzys, kryzys, kryzys. Poparcie społeczne na Łotwie dla przyjęcia europejskiej waluty jest niższe niż parę lat temu. Dlatego staramy się pokazać korzyści, jakie z tego płyną, dajemy przykład Estonii, która wstąpiła do strefy rok temu, w szczycie kryzysu, a mimo to napływają stamtąd pozytywne sygnały o stabilizacji.

Czy spadające poparcie społeczne będzie miało jakiś wpływ na decyzję władz o wstąpieniu do strefy euro w 2014 roku?

Trzeba się liczyć z opinią publiczną. Ale nie ma kwestii wstąpić czy nie wstąpić, bo jesteśmy do tego zobowiązani, jak wszystkie nowe państwa członkowskie UE. I może się to stać wtedy, gdy spełnimy kryteria z traktatu z Maastricht. Pięciu nowych członków już wstąpiło do strefy, nie przeprowadzając żadnego referendum w tej sprawie.

Niektórzy eksperci przewidują rozpad strefy, powrót niektórych krajów południa do własnej waluty. To nie będzie miało żadnego wpływu na Łotwę.

Będziemy się przyglądali rozwojowi sytuacji. Ja nie przewiduję rozpadu strefy. Nasza waluta, łat, jest już powiązana z euro.

Czy wielki sąsiad, Rosja, jest zagrożeniem dla Łotwy?

To wielki i nie zawsze łatwy sąsiad. Staramy się rozwijać współpracę gospodarczą. Rosja to jeden z naszych pięciu najważniejszych partnerów handlowych.

Partia bardzo licznej mniejszości rosyjskiej, Centrum Zgody, wygrała wrześniowe wybory na Łotwie, ale jest w opozycji. Wyobraża pan sobie ją kiedyś w rządzie?

Po pierwsze nie chcemy podziałów etnicznych. Zależy nam na tym, by partie były różnorodne etnicznie. W mojej partii jest dwóch rosyjskojęzycznych posłów. W niektórych sprawach współpracujemy z Centrum Zgody, np. podatkowych. Problemem było bardzo ważne niedawne wydarzenie, czyli referendum w sprawie uznania rosyjskiego jako drugiego urzędowego [propozycja odrzucona 18 lutego przez około trzy czwarte głosujących — przyp. red.]. Nie było zainicjowane przez tę partię, ale w końcu poparła ten pomysł. I to jest poważna przeszkoda do współpracy.

Jak to jest z obecnością rosyjskiej kultury na Łotwie. Jeżeli pan chce obejrzeć mecz tenisa czy jakiś program przyrodniczy, to nie jest pan skazany na oglądanie go po rosyjsku?

Przede wszystkim mamy media łotewskie po łotewsku, i łotewskie rosyjskojęzyczne. Są i różne sieci kablowe które oferują różne programy, po angielsku, niemiecku, rosyjsku. Zdarza się, że i ja oglądam czasem programy po rosyjsku, jeżeli są ciekawe.

Czyli rosyjski jest wciąż obecny w łotewskich domach. Nie jest to zagrożeniem dla łotewskiej tożsamości?

Łotwa to multietniczny kraj. Choć mały, wspiera edukację w ośmiu językach mniejszości, przede wszystkim są to szkoły rosyjskojęzyczne, ale i ukraińskie, polskie, estońskie. Ważne jest dla nas utrzymanie łotewskiego jako jedynego urzędowego, bo to chroni łotewską tożsamość, ale to nie znaczy, że jesteśmy przeciw używaniu języka rosyjskiego. I on jest używany.

—rozmawiał Jerzy Haszczyński

Łotwa była krajem mocno dotkniętym kryzysem. W styczniu 2009 roku doszło z tego powodu do najpoważniejszych protestów w historii niepodległego kraju. Czy kryzys już się skończył?

Valdis Dombrovskis, premier Łotwy:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!