Po raz pierwszy w historii stołecznego samorządu jest pomysł zorganizowania tzw. wysłuchania publicznego na temat budowy pomnika. Taki wniosek zgłosili radni PiS. Platforma jednak na to nie pozwoli.
PiS chce, by Paweł Szychalski, twórca idei Pomnika Światła (96 słupów świateł strzelających w niebo z chodnika przed Pałacem Prezydenckim) mógł przedstawić założenia swojej koncepcji na publicznym spotkaniu w obecności urzędników, radnych i zainteresowanych mieszkańców.
– Wokół tej koncepcji narosło wiele mitów. Swego czasu Hanna Gronkiewicz-Waltz porównała go do hitlerowskiej Norymbergi. Chcemy skonfrontować te poglądy, bo uważamy, że idea tego pomnika jest godna, nawiązuje do tego, co się działo po 10 kwietnia 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu i pasuje do miejsca – stwierdza szef Klubu PiS w Radzie Warszawy Maciej Wąsik, który od wiosny zabiegał o zorganizowanie debaty. – Na takim spotkaniu swoje stanowisko przedstawiłby też konserwator zabytków, pod którego pieczą jest ten teren.
Aby do wysłuchania publicznego doszło, musi być zgoda Rady Warszawy, a w niej samodzielną większość ma Platforma. Zatem to ona decyduje.
– Podejmiemy decyzję, gdy usłyszymy wystąpienie PiS na sesji – mówi nam przewodniczący Klubu Platformy Jarosław Szostakowski. – Na razie pisemne uzasadnienie wniosku nie daje odpowiedzi na wiele pytań – ocenia. Chodzi m. in. o fundację „Kwietniowe Światło", która firmuje pomysł. – Nie wiemy, czy słuszne byłoby włączanie się w inicjatywy fundacji, której nie znamy – mówi szef PO.