Polscy więźniowie domagają się wyższych standardów w zakładach karnych. Na przykład oburzają się na brak dostępu do telewizji kablowej albo konsoli do gier w swoich celach. Mają rację?
Prof. Brunon Hołyst:
Poprawa warunków odbywania wyroków to jedno. Z drugiej jednak strony więzienia nie mogą być sanatoriami. W Polsce warunki życia więźniów już uległy poprawie. Pokazują to statystyki dotyczące samobójstw. W latach 70. i 80. w polskich zakładach karnych dochodziło rocznie do 70–75 samobójstw, na początku lat 90. do 50, teraz to liczba rzędu 25 – 30 przypadków. Ta malejąca liczba niewątpliwie jest zjawiskiem korzystnym. Wpływ na to miały m.in. poprawa warunków bytowych czy zwiększenie liczby zajęć dla osadzonych. W polskich więzieniach współczynnik samobójstw należy dziś do najniższych w Europie.
Może więc skargi na warunki panujące w więzieniach to tylko kaprys odsiadujących?