We wtorek w Berlinie został przesłuchany redaktor naczelny dziennika „Die Welt" Thomas Schmid w sprawie, która wydawcy gazety – koncernowi Axel Springer – została wytoczona za używanie określeń „polski obóz zagłady". Pan prowadzi tę sprawę pro bono. Dlaczego?
Lech Obara:
Ponieważ tak samo jak u Zbigniewa Osewskiego, potomka ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, który tę sprawę wytoczył, notorycznie publikowane przez ten koncern przekłamania naruszyły także i moje poczucie godności narodowej. Jako obywatel, jako członek narodu polskiego, uważam, że mam prawo do takiej godności i publikacje, które zakłamują naszą historię, naruszają moje dobra osobiste. A to jest logiczne, że jeżeli protesty czytelników, polskiego MSZ i ambasad nie skutkują, to trzeba po prostu wytaczać sprawy cywilne każdemu, kto podważa prawdę historyczną.