Konferencja, która odbędzie się w Warszawie 21 i 22 października, jest inicjatywą grupy naukowców z uczelni technicznych z całego kraju. Zaangażowali się w nie również Polacy pracujący za granicą, m.in. prof. Chris Cieszewski i związany z zespołem parlamentarnym Antoniego Macierewicza prof. Kazimierz Nowaczyk, którzy wykładają w USA.
Podobnie jak w zeszłym roku komitetowi organizacyjnemu przewodniczy prof. Piotr Witakowski z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Inicjatywa nie uzyskała finansowania żadnej z rządowych instytucji, pieniędzy nie chciał wyłożyć również żaden z uniwersytetów. Koszty konferencji pokrywają jej uczestnicy, każdy z nich musi zapłacić 400 zł, by znaleźć się na sali.
W zeszłym roku do Warszawy przyjechało 220 osób. Wśród nich oprócz naukowców były rodziny ofiar. Komitet naukowy zaakceptował 19 referatów, po nich odbyła się dyskusja generalna. Tegoroczna lista została zamknięta w zeszłym tygodniu. Referaty zgłosiło 50 naukowców. Każdy z nich zostanie oceniony pod względem merytorycznym przez przynajmniej dwóch recenzentów, którzy nie będą znali personaliów autora.
Zdaniem prezesa PAN politycy winni zachować powściągliwość w sprawie katastrofy
– Druga konferencja wynika z wniosków, jakie przedstawiliśmy na pierwszej. Sądzimy, że należy poszerzyć spektrum badań – mówi „Rz" prof. Jacek Rońda z AGH, który przewodniczy Komitetowi Naukowemu. Dlatego w tym roku do udziału w konferencji zostali zaproszeni nie tylko przedstawiciele nauk technicznych. – W zeszłym roku uznaliśmy, że nie należy skupiać się jedynie na mechanice lotu i zniszczenia, ale poszerzyć również zakres nauk inżynieryjnych – choćby o geodezję czy kartografię – tłumaczy Rońda.