Reklama

Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem

Po roku od zaprzysiężenia Donalda Tuska Polska stała się liderem nie tylko regionalnym, budując poważną pozycję w Europie. Ale pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa osłabia odporność kraju na zagrożenia zewnętrzne. Premier stoi przed kluczowym wyborem: jedność czy polityczne korzyści?

Aktualizacja: 13.12.2024 06:31 Publikacja: 13.12.2024 04:26

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

Rok po zaprzysiężeniu Donalda Tuska chyba sami rządzący odczuwają pewien niedosyt. Opublikowane na platformach społecznościowych filmiki kończą się wszak hasłem „Jeszcze wiele przed nami!”. I to chyba najlepiej oddaje nastrój panujący podczas tej rocznicy. Nie można bowiem uczciwie powiedzieć, że Donald Tusk nie spełnił żadnej obietnicy. Ale też nieprawdą byłoby stwierdzenie, że wywiązał się ze wszystkich złożonych.

Dlaczego polaryzacja zagraża naszemu bezpieczeństwu

Najpoważniejszym problemem jest w mojej ocenie odłożenie spełnienia ślubowania o pojednaniu narodowym. Nie, nie idzie mi tu o żadne kiczowate gesty, rzucanie się sobie w ramiona. Ale o sprawę o absolutnie fundamentalnym znaczeniu dla egzystencjalnego bezpieczeństwa państwa. Głęboka polaryzacja bowiem pociąga za sobą pogłębiającą się nieufność. Nieufność do państwa, instytucji, mediów. Wiele złego, wręcz fatalnego zrobiły tu lata rządów PiS. Ale koalicji 15 października nie udało się tego polaryzacyjnego trendu odwrócić. A podzieleni jesteśmy jako społeczeństwo znacznie słabsi. Sytuacja w Rumunii pokazała, że podzielone i nieufne społeczeństwo jest znacznie bardziej podatne na to, by paść ofiarą dobrze zaplanowanej operacji informacyjnej, którą przeprowadził aktor zewnętrzny. Jak zauważył w podcaście „Rzecz w tym” analityk internetu Michał Fedorowicz z europejskiego kolektywu analitycznego Res Futura, Duńczycy są znacznie mniej podatni na tego typu operacje, jaka została przeprowadzona w Rumunii, ponieważ jest tam znacznie większe zaufanie do instytucji i tradycyjnych mediów. Pod tym względem, niestety, Warszawie znacznie bliżej do Bukaresztu niż Kopenhagi.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?

Dylemat Donalda Tuska: utrzymywać polaryzację i wygrać wybory czy wzmacniać bezpieczeństwo, zmniejszając spór

I jeśli premier Donald Tusk mówi serio o tym, by wzmacniać społeczną odporność na zewnętrzne ingerencje – wspominał o tym w czwartek na spotkaniu z Emmanuelem Macronem – to powinien dążyć do realizacji tej obietnicy. I wcale nie chodzi tu o puszczenie w niepamięć przestępstw popełnianych za poprzedniej władzy. Nie, każde musi zostać rozliczone, bo zaufanie obywateli do państwa tylko wtedy będzie rosło, jeśli będą widzieć, że nie ma równych i równiejszych. Ale też nie będą uważali, że chodzi o prawdę i sprawiedliwość, jeśli zamiast za tak poważne sprawy jak organizacja wyborów kopertowych czy nadużycie służb specjalnych do walki z opozycją, będzie się ścigać polityków za wieńce pod pomnikami.

Reklama
Reklama

Donald Tusk stoi dziś przed bardzo trudnym wyborem. Logika polityczna bowiem sugeruje, by pogłębiać polaryzację, ponieważ ona może pomóc wygrać wybory prezydenckie kandydatowi Koalicji Obywatelskiej. A zarazem ta sama polaryzacja osłabia polskie społeczeństwo jako całość, zmniejsza jego odporność na działania hybrydowe i dezinformacyjne.

Jak Polska stała się liderem w Europie. Czy możemy mieć jeszcze lepszą pozycję?

Warto jednak dodać zastrzeżenie. Normalność jest czymś, do czego bardzo szybko się przyzwyczajamy. I być może zbyt szybko przyzwyczailiśmy się do tego, że nagle przestaliśmy się kłócić ze wszystkimi. Że mamy normalne relacje z Unią Europejską, Niemcami, Francją czy USA. Normalne wydaje się też to, że do Warszawy przylatuje w bardzo gorącym okresie prezydent Francji dogadywać militarne zaangażowanie dotyczące pokoju w Ukrainie. Normalne wydaje się spotkanie szefów MSZ najważniejszych państw UE w Berlinie, również poświęcone bezpieczeństwu. Ale za rządów PiS nic z tego, co dziś odbieramy jako normalne, nie było oczywiste. I o tej zmianie musimy podczas tej rocznicy pamiętać.

Podobnie jak o tym, że nagle – nie tylko z powodu kryzysu politycznego w Berlinie i Paryżu – to Warszawa staje się jedną z najważniejszych stolic w Europie, miejscem, w którym konsultuje się i podejmuje decyzje o bezpieczeństwie całego regionu. Duża w tym rola osobistej pozycji, jaką mają Donald Tusk czy właśnie Radosław Sikorski. I to jest symbolem tego, jak wzrosła rola Polski i jej potencjał rok od zaprzysiężenia rządu. A wiele jeszcze przed nimi.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Przed nami rozwód Ameryki z Unią Europejską
Komentarze
Ćwiek-Świdecka: Lepsza łata niż reforma. Kto odważy się naprawić polską ochronę zdrowia?
Komentarze
Jacek Cieślak: Wiedeński konkurs Eurowizji już stał się areną wojny o Gazę
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Weta prezydenta Karola Nawrockiego to bardziej weta Konfederacji niż PiS
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dwie twarze Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama