Rz: Dziś Walentynki, święto zakochanych, a przy okazji ogromny biznes. Miłość można jakoś zdefiniować?
prof. Bogdan Wojciszke: Miłość ma trzy składniki: namiętność, intymność i zobowiązanie. Namiętność pojawia się pierwsza, to kwestia godzin czy dni. Istotą namiętności jest pragnienie natychmiastowego połączenia się z partnerem. Kiedy ludzie zaczynają się spotykać, rozwija się drugi składnik, czyli intymność. Jest mieszanką ciepłych uczuć, bliskości, zaufania i wzajemnego wspierania się. Jak się pojawią oba te składniki, a ludzie chcą je mieć na zawsze, wtedy pojawia się zobowiązanie. Najpierw jest decyzja, a potem działania, które mają na celu przekształcenie tego w trwały związek.
Jakie procesy fizyczne zachodzą w nas w momencie zakochania? Można je do czegoś porównać?
Aktywizuje się tak zwany układ nagrody. Kiedy ludzie patrzą na zdjęcie ukochanej osoby, wzrasta poziom dopaminy, tak zwanego hormonu szczęścia jako neuroprzekaźnika w mózgu. Działa to podobnej zasadzie jak wtedy, gdy lubimy kremówki i widzimy zdjęcie tego ciastka. Układ nagrody jest aktywizowany samym widokiem ukochanej osoby czy przedmiotu.
Czy można stworzyć formułę albo przepis na udany związek na podstawie zainteresowań konkretnych osób? Są firmy, które zajmują się takim dopasowaniem ludzi...