Czy w Polsce odbywa się ubój rytualny?

Choć w Polsce przepisy zakazują uboju bez ogłuszenia, najprawdopodobniej jest on stosowany.

Publikacja: 04.03.2014 20:00

Demonstracja przed Sejmem przeciwko legalizacji uboju rytualnego 11.07.2013 r.

Demonstracja przed Sejmem przeciwko legalizacji uboju rytualnego 11.07.2013 r.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

By mięso było koszerne, czyli zdatne do spożycia zgodnie z zasadami judaizmu, zwierzę należy zabić jednym cięciem w okolicy przełyku. Nie można go wcześniej ogłuszać. W Polsce taki ubój był legalny do końca 2012 r., bo przepisy w tej sprawie uchylił Trybunał Konstytucyjny. Później ustawę przywracającą ubój odrzucił Sejm.

Jednak takie mięso wciąż jest produkowane. By się o tym przekonać, wystarczy wizyta w sklepie koszernym w centrum Warszawy. Reporterzy „Rz" kupili tam trzy paczki mięsa wyprodukowane po wejściu zakazu w życie. Szefostwo ubojni, z której pochodzi wołowina, twierdzi, że zwierzęta były ogłuszane przed śmiercią. Innego zdania są jednak rabini, którzy ją certyfikowali. Przedstawiciele organizacji broniących praw zwierząt już zapowiadają zawiadomienie do prokuratury.

Kupione przez nas mięso jest głęboko mrożone i wyprodukowano je w różnych miesiącach 2013 roku. Najstarsza jest pierś z kurczaka. Z etykiety wynika, że drób uśmiercono w styczniu 2013 r. w niewielkiej ubojni w województwie śląskim. Ubój przeprowadzili przedstawiciele rabina z Francji. Pracownicy zakładu odmówili „Rz" komentarza. – Tuż po wejściu zakazu w życie otrzymywaliśmy sygnały, że może być on łamany – mówi z kolei Cezary Wyszyński z fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt.

Jednak pozostałe mięso pochodzi z dalszych okresów 2013 r. Wyprodukował je potentat na rynku uboju bydła – Zakład Przemysłu Mięsnego Biernacki spod Jarocina w Wielkopolsce. W sklepie koszernym kupiliśmy wyprodukowaną tam wołowinę gulaszową oraz opakowanie kiełbasy. Bydło na wołowinę ubito w maju, a na kiełbasę – w sierpniu. Na obu znajdują się naklejki certyfikujących je rabinów. Czy w jednej z największych polskich rzeźni łamie się prawo? Prezes ZPM Biernacki Tomasz Kubik zapewnia „Rz", że zwierzęta w zakładzie zabija się po ogłuszeniu. – Postępujemy zgodnie z prawem krajowym i unijnym – zaznacza.

Dodaje, że mięso w zakładzie jest certyfikowane przez rabinów również obecnie. – To, czy takie mięso jest koszerne, pozostawiam ich ocenie. Mamy uprawnienia do eksportu do Izraela, wysyłamy też produkty do społeczności żydowskiej w krajach unijnych. To 2–3 proc. naszej produkcji – dodaje. O tym, że w zakładzie zabija się zwierzęta wyłącznie po ich ogłuszeniu, zapewnia też „Rz" powiatowy lekarz weterynarii w Jarocinie Paweł Marcinkowski. Zastępca głównego lekarza weterynarii dr Jarosław Naze dodaje, że ubojnia Biernacki była wielokrotnie kontrolowana i nie stwierdzono naruszeń.

Problem polega na tym, że ogłuszanie przed ubojem nie jest akceptowane przez Żydów. – Używanie prądu jest niekoszerne – potwierdza naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Czy na certyfikowanie takiego mięsa zgodziliby się znani rabini? Z etykiet mięsa kupionego przez „Rz" wynika, że nad produkcją czuwają m.in. jeden z rabinów z Izraela oraz przedstawiciele żydowskiego trybunału Bejt din w brytyjskim Manchesterze.

Logo tych ostatnich znalazło się na opakowaniu z maja. Zwróciliśmy się do nich o wyjaśnienia. „Nie dopuszczamy ogłuszania i ubijane przez nas bydło nie było ogłuszane" – odpisali nam przedstawiciele Bejt din, choć zaznaczyli, że prawa krajowego też nie łamią. Twierdzą, że od polskich służb weterynaryjnych dowiedzieli się, iż w Polsce istnieje możliwość uboju rytualnego.

Więcej w środowej "Rzeczpospolitej".

By mięso było koszerne, czyli zdatne do spożycia zgodnie z zasadami judaizmu, zwierzę należy zabić jednym cięciem w okolicy przełyku. Nie można go wcześniej ogłuszać. W Polsce taki ubój był legalny do końca 2012 r., bo przepisy w tej sprawie uchylił Trybunał Konstytucyjny. Później ustawę przywracającą ubój odrzucił Sejm.

Jednak takie mięso wciąż jest produkowane. By się o tym przekonać, wystarczy wizyta w sklepie koszernym w centrum Warszawy. Reporterzy „Rz" kupili tam trzy paczki mięsa wyprodukowane po wejściu zakazu w życie. Szefostwo ubojni, z której pochodzi wołowina, twierdzi, że zwierzęta były ogłuszane przed śmiercią. Innego zdania są jednak rabini, którzy ją certyfikowali. Przedstawiciele organizacji broniących praw zwierząt już zapowiadają zawiadomienie do prokuratury.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!