Po konferencji miałem wrażenie, że panu prezydentowi Putinowi zaszkodził nadmiar botoksu. A mówiąc poważnie, ten ostentacyjny pokaz arogancji i siły nie jest czymś nowym w zachowaniu Putina. Jestem przekonany, iż pani kanclerz ma realistyczny obraz sytuacji. Jednak jeśli mimo wszystko po raz kolejny zdecydowały partykularne, niemiecko-rosyjskie interesy, to jest to polityka bardzo krótkowzroczna. Pominę milczeniem aktywność byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który lobbuje na rzecz Rosjan.
Piotr Naimski mówi, że należałoby renegocjować umowę Polski z Gazpromem.
Z punktu widzenia interesów Polski jest ona dla nas dramatycznie niekorzystna.
Jakie mamy karty przetargowe żeby negocjować i obniżyć ceny?
Najlepszym argumentem byłaby solidarna polityka energetyczna całej Unii Europejskiej. Ale tej nie widać, czego najlepszym dowodem jest gazociąg północny, w czym miał swój udział wspomniany Gerhard Schroeder. Dla nikogo nie jest tajemnicą, iż była to inwestycja o wymiarze geostrategicznym, a nie ekonomicznym. Dzisiaj myślę, że gazowe klapki z oczu polityków powinny opaść.
Polska powinna dążyć, żeby za wszelką cenę uniezależnić się od rosyjskiego gazu?
Lech Kaczyński podjął decyzję o budowie gazoportu. Dzięki proroczej wizji pana prezydenta Polska będzie miała instrument dalece zwiększający nasze bezpieczeństwo gazowe. Niestety, budowa Gazoportu jest opóźniona. Po dojściu do władzy Tusk naiwnie wierzył w Putina i traktował go jako sojusznika. Gazoport jako pomysł Lecha Kaczyńskiego przestał być inwestycją strategiczną i priorytetem. Gdyby Tusk zachował się inaczej, gazoport już byłby gotowy.
Polska gospodarka rocznie potrzebuje 14 mld sześc gazu, a połowa z tego będzie mogła być przyjęta przez Gazoport w Świnoujściu. Jeden z elementów dywersyfikacji dostaw gazu będziemy mieli, drugi to jest kwestia łupków. Jest jeszcze trzeci element, a mianowicie pozyskiwanie gazu via Gazoport, ale poprzez system zachodnich gazociągów nie tylko z krajów Zatoki Perskiej czy Maghrebu, ale również ze Stanów Zjednoczonych. Dotychczas obowiązywała w Stanach zasada, że bez zgody kongresu nie można było eksportować amerykańskiego gazu poza granice. Dzisiaj ta polityka ulega zmianie. Stany są zainteresowane eksportem nadwyżki gazu, który pozyskują głównie z łupków.
Polska musi rozpatrywać różne warianty na wypadek gwałtownego zaostrzenia relacji unijno – rosyjskich. Dziś nie ma nawet technicznych możliwości takich rozwiązań, ale one będą. Ważne, że jest wola. Uważam, że jesteśmy w stanie w pełni się uniezależnić od dostaw gazu z Rosji.
Powinniśmy dążyć do uniezależnienia się od Rosji we wszystkich segmentach gospodarki?
Jesteśmy realistami i oczywiste jest, że we wspólnym interesie, zarówno Polski jaki i Rosji, jest to, aby współpraca była. Ale ona nie może być determinowana czynnikami politycznymi. Musi być efekt wzajemnego interesu. Nie jestem zwolennikiem gwałtownego zaostrzania, zwłaszcza w wymiarze ekonomicznym i gospodarczym naszych relacji. Uważam, iż ta współpraca może rozwijać się harmonijnie, ale musimy być realistami.
Dzisiaj Rosja to kolos na glinianych nogach czy w dalszym ciągu niebezpieczne mocarstwo?
Jestem zwolennikiem realistycznego patrzenia zarówno na potencjał militarny Rosji, jak i na jej gospodarkę. Gdyby UE w tej sprawie była solidarna i przemówiła jednym głosem to gospodarka rosyjska takiej konfrontacji długo by nie przetrwała. Proces demokratyzacji Rosji musi postępować.
Pod przywództwem Putina?
Sceptycznie patrzę na ten proces pod przywództwem Władimira Putina. Dużo bardziej niebezpieczna dla Polski, Europy i świata jest Rosja niedemokratyczna z nieobliczalnym despotą niż silna gospodarczo, demokratyczna Rosja. Z tego kryzysu Polska musi wyjść wzmocniona w wymiarze bezpieczeństwa militarnego. Krzepiące są głosy ze Stanów Zjednoczonych, że należy wrócić do rozmów na temat lokalizacji w Polsce tarczy antyrakietowej. Przypomnę, nie bez satysfakcji, że było to priorytetem w czasach rządów PiS. Dzisiaj pełnym gwarantem naszego bezpieczeństwa w tej części Europy muszą być Stany Zjednoczone.
Reset Baraka Obamy z Rosją był błędem?
Nie chcę się wdawać w analizy polityki naszego głównego sojusznika. Warto się wsłuchać w głosy płynące z samego Waszyngtonu. Jest to bardzo mocno stawiana teza konkurentów prezydenta Obamy.
Żałuje pan, że McCain nie został prezydentem USA?
Oczywiście, kibicowałem McCainowi.
Czy Polska i kraje Unii Europejskiej powinny wspierać Ukrainę w przyspieszeniu procesu wstąpienia do UE i NATO?
Kabotyński głos jednego z marginalnych polskich polityków. Zupełnie nierealistyczny i świadczący o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości. Nie ma możliwości, żeby w trybie ekstraordynaryjnym przyjąć Ukrainę do NATO. Co do wejścia Ukrainy do Unii Europejskie,j to podkreślam jeszcze raz, że Polska jest tym krajem, który powinien być ambasadorem Ukrainy w Unii, i tak jak to się działo za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Kaczyńskiego, wspierać interesy ukraińskie w UE.
Czy Polska powinna rozmieszczać wojska wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej?
Powinna robić wszystko, żeby mieć wyszkoloną armię, aby granice były bezpieczne.
Czy armia jest dobrze wyszkolona?
Bardzo chciałbym odpowiedzieć „tak" na pańskie pytanie. Niewątpliwie zmienia się na korzyść.
Jest za mała?
Tak. Polska potrzebuje silnej, dużej armii. I to jest zapisane w naszym programie, że polski rząd stworzony przez PiS będzie dążył do powiększenia armii.
Chciałby pan powrotu do zasadniczej służby wojskowej?
Jakiś element zwiększania liczby rezerwistów w kontrze do zupełnie niewydolnego programu narodowych sił rezerwy powinien powstać. Jestem zwolennikiem dalszego uzawodowienia polskiej armii, dalszej reorganizacji, żeby było więcej Indian, a mniej wodzów, i jestem za tym, aby znacznie większe nakłady środków popłynęły na modernizację armii z wykorzystaniem polskiego przemysłu zbrojeniowego. Uważam, iż byłoby dobrze aby jak najwięcej młodych ludzi, świadomych i chcących realizować swoją obywatelską i patriotyczną postawę również w ramach powszechnego obowiązku obronnego, miało taką możliwość, np. w formie przeszkolenia podczas studiów.
Stworzenie wspólnej armii przez UE dawałoby Brukseli status supermocarstwa porównywalny z Waszyngtonem - mówił prezes PiS w 2011 r. Postulat dzisiaj nabiera na aktualności?
Jarosław Kaczyński na Forum Ekonomicznym w Krynicy stwierdził, że jest eurorealistą i życzy sobie, aby Europa rozwijała się i była mocarstwem. Podpisuję się pod tymi słowami jako Europejczyk. Chciałbym żeby unia suwerennych, niepodległych i demokratycznych państw, była unią o poziomie światowego mocarstwa.
Nie odpowiedział pan na pytanie czy UE potrzebuje wspólnej armii. Czy Polska powinna jak najszybciej przyjąć euro?
Niech nas Pan Bóg broni przed euro. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech zapyta o to Greków, Hiszpanów czy Słowaków. Euro nie jest żadnym remedium na problemy polskiej gospodarki. Poczekajmy aż strefa euro się zreformuje, a my zajmijmy się wzmacnianiem złotego.
A co z tarczą antyrakietową?
Uważam, że trzeba powrócić do koncepcji budowy tarczy, której gorącym zwolennikiem był Lech Kaczyński. Sytuacja uległa diametralnej zmianie po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska.
Kto mógłby być szefem resoru spraw zagranicznych i obrony narodowej w rządzie PiS?
Merytorycznych kandydatów mamy wielu.
Czy Anna Fotyga mogłaby być szefową spraw zagranicznych?
Mogę wskazać jedno nazwisko. Z chwilą kiedy PiS wygra wybory kandydatem na premiera rządu będzie Jarosław Kaczyński, a to kompetencją premiera jest dobierać sobie ministrów.
Jak odebrał pan informację, że Władimir Putin nominowany jest do pokojowej nagrody Nobla? Obok papieża Franciszka.
No cóż, w takim razie trzeba będzie zrobić wszystko, żeby w kolejnych latach kandydatem był Kim Dzong Un. On też mógł napaść na Koreę Południową, a... nie napadł.