Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosja chce przedłużać konflikt na wschodniej Ukrainie - rozmowa z Witalijem Portnikowem

Rozmowa. Bez bezpośredniej pomocy rosyjskiej armii separatyści ?nie są w stanie utrzymać swych pozycji – mówi ukraiński publicysta Witalij Portnikow.

Publikacja: 06.07.2014 22:48

Czy to, co się stało ?w Słowiańsku i Kramatorsku, to zwycięstwo?

Witalij Portnikow:

Od początku przywódcy Ukrainy mówili, że bez intensywnego wsparcia przez rosyjskie przywództwo polityczne ?i armię dywersyjnych i terrorystycznych grup (przysłanych do nas na bezpośredni rozkaz Moskwy) będą one zmuszone ustępować z pozycji, które zajęły w regionie Donbasu.

A Moskwa przestała ?ich wspierać?

Sami skarżyli się na to (na przykład w połowie czerwca ich dowódca ze Słowiańska Igor Grinkin). Oni potrzebują pomocy armii, a nie pojedynczych czołgów, wozów pancernych, katiusz czy ochotników, które im przysyła Rosja.

Reklama
Reklama

Rosyjscy dywersanci nie mogą walczyć jak równy z równym z siłami regularnej armii ukraińskiej. By zająć cały teren obwodów donieckiego i ługańskiego, konieczne byłoby wtargnięcie regularnych sił rosyjskich. O ile się orientuję, idea takiej interwencji była jednym z głównych celów politycznych rosyjskiego prezydenta Władimira Putina po ucieczce z Ukrainy w lutym Wiktora Janukowycza. A zajęcie Krymu to był tylko pierwszy krok na drodze do okupacji znacznie większej części naszego kraju. Ale ostra reakcja USA i Unii Europejskiej, a także – i to bardzo ważne – brak masowego poparcia mieszkańców dla działań tych rosyjskich grup, doprowadziły do rezygnacji przez Kreml z pomysłu okupowania kolejnych regionów Ukrainy. W ten sposób ci bandyci i terroryści zostali pozbawieni rosyjskiego wsparcia.

Ale jeśli teraz umocnią się ?w dużych miastach, to kryzys będzie jeszcze trwał długo. Armia nie będzie przecież zdobywała takich metropolii.

Myślę, że na tym właśnie polega kolejny pomysł przywódców Rosji – by kryzys na wschodniej Ukrainie trwał jak najdłużej.

Czy pojawienie się nowego, przysłanego z Moskwy, „premiera" Ługańskiej Republiki Ludowej Marata Baszirowa (byłego pracownika firm oligarchy Wiktora Wekselberga) nie oznacza zmiany polityki Kremla z wojskowej na biznesową? Wysyła sygnał, że zamiast polityków, powinni porozumieć się ukraińscy i rosyjscy oligarchowie, by między sobą ustalić strefy wpływów.

Człowiek Wekselberga ?w Ługańsku nie oznacza zmiany polityki. Bardzo możliwe, że ten nowy „premier" ma za zadanie dopilnowanie wywiezienia jakiegoś majątku stamtąd, prywatyzację jakiegoś zakładu czy odwrotnie – zniszczenie fabryki przeszkadzającej rosyjskiemu oligarsze.

Nie ukrywajmy, od najwyższych szczebli rosyjskiej hierarchii po ostatniego oligarchę są to ludzie o nie najwyższym morale. A instynkty drapieżników wyrobili sobie w czasie powszechnego grabienia postradzieckiej gospodarki. Dlatego należy uważać i ich bandycko-biznesowych chwytów nie przerabiać na jakieś przemyślane strategie polityczne.

Reklama
Reklama

Zresztą całe przywództwo rosyjskie to ludzie ściśle powiązani z oligarchami, trudno więc przeciwstawiać jednych drugim. Putin jest najważniejszym oligarchą własnego kraju, ale nie może rządzić samodzielnie, lecz jedynie w ścisłej symbiozie z innymi klanami i grupami. Zarówno on, jak i te klany są zainteresowane w okupowaniu terytoriów innych krajów w celu zdobywania zysku. Takie stado drapieżników.

— rozmawiał ? Andrzej Łomanowski

Czy to, co się stało ?w Słowiańsku i Kramatorsku, to zwycięstwo?

Witalij Portnikow:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama