Każdy powtarza: „Żyj i dać żyć innym". Hasło, w którym pozytyw połączył się z negatywem, tolerancja zmieszała z konformizmem i obojętnością. Uwierzyliśmy. Ba! Powtarzaliśmy to jak mantrę, jak paciorek, jak „sezamie, otwórz się". Wydawało się, że to pozwoli nam żyć. Lepiej, bardziej światowo, niwecząc schedę po komunizmie.
Jednak w praktyce w ostatnich latach slogan skrócił się do słów: „Żyj kosztem innych". Na to dał zgodę neoliberalny kapitalizm. Taka jest powszechna postawa Polaków w rzekomo wolnej Polsce. Nikt z tych, którzy dorabiają się dzięki pomijaniu praw i lekceważeniu etyki, nie dostrzega wynaturzeń.