Spośród wielu odznaczeń cenił sobie Order Uśmiechu, przyznany przez dzieci, m.in. w podzięce za bohaterów jednej z najpopularniejszych telewizyjnych dobranocek lat 70. – „Jacka i Agatkę”. Adam Kilian całe życie był wierny kodeksowi artystycznemu, który napisał jako młody chłopak.
– Comedie-Francaise od czasu do czasu wozi ze sobą fotel Moliera, na którym dokończył on swój wspaniały żywot teatralny – opowiadał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” w 1999 roku. – Wprawdzie fotela nie mam, ale wożę ze sobą szopkę krakowską wysoką na trzy metry, z kompletem lalek: aniołami, ludem Krakowa, postaciami nadprzyrodzonymi. Przed laty pisałem w swoim artystycznym credo m.in.: „zacząć od nowa… zostać drugie życie w tej samej klasie, poprawić błędy, przeprowadzić korektę i... namalować Sąd Ostateczny”. Marzenia pozostają te same.
Poniżej tekst opublikowany w „TeleRzeczpospolitej” w maju 1999 roku:
Dusza dziecka
- Picasso mówił, żeby nie gubić w sobie dziecka, Kilian – ma w sobie bliźniaki! – mówił Adam Hanuszkiewicz. – Jest jedyny w swoim rodzaju. To świątek polskiej scenografii. Zawdzięczam mu cytat z jego ulubionego papieża, Jana XXIII: „Pamiętaj, nie pogardzaj najniżej stojącym człowiekiem, albowiem i ten ma przynajmniej jeden talent, którym ciebie przewyższa. I na miłość boską – nie trać poczucia humoru!”. W tym jest cały Kilian.